­

11 czerwca 2014

Wspólne dzierganie i czytanie #14

33 Komentarzy
 
Ale ten czas leci. Już 14 raz biorę udział w zabawie Maknety :)




Zeszły tydzień ominęłam, bo nadal tkwiłam w połowie Fabrykantki aniołków Lackberg więc nie miałam z czym przyjść. W tym tygodniu się spięłam i doczytałam ją do końca. Książka była ciekawa, ale jak to mówią d... nie urywa. Nie wiem czemu ale najciężej mi się ją czytało. Mimo wszystko czekam z utęsknieniem na kolejną :) 

Wczoraj natomiast się okazało, że kiedyś kupiłam i zupełnie zapomniałam że mam książkę Zamieć śnieżna i woń migdałów Lackberg. Jest to nowela z Martinem Molinem, policjantem z sagi o Fjällbace

Krótkie opowiadanko, przyjemnie się czytało. Martin zostaje zaproszony przez swoją dzieciaczynę na spotkanie rodzinne. Gdy wszyscy siedzą przy stole nagle senior rodu umiera w konwulsjach. Przez zamieć śnieżną całe towarzystwo jest uwięzione w pensjonacie na wyspie. W tych szczególnych warunkach Marin próbuje rozwiązać tajemnice śmierci starszego pana. 
Teraz się zastanawiać co czytać. Mam kilka pozycji zakupionych ale na nic się nie mogę zdecydować.


Na drutach się jak zwykle dużo dzieje. Zaczęłam sukienkę z Bodruma. Postanowiłam mu dać kolejną szansę i stwierdzam, że był to dobry pomysł. 
Na dzień dzisiejszy mam tyle 

Sukienka



Mimo że dziergam na trójkach idzie całkiem sprawnie. Sukienka to jedna wielka improwizacja :) cały czas zmieniam koncepcję co do tego jak ostatecznie ma wyglądać, więc dla mnie to też będzie niespodzianka :)

Dziergam też dalej chustę Haruni z Filigrana ale od ostatniego czasu niewiele przyrosła, więc się nie ma czym chwalić. A z doskoku sukcesywnie dorabiam kółeczka do kocyka dla córci. 

Lecę dziergać kieckę, a Wam życzę miłego dnia :)
Pozdrawiam
Monika

.
Obsługiwane przez usługę Blogger.