Mamy środę więc zabawa u Maknety
Na froncie dzierganym sukcesy. Skończyłam moją sukienkę, ale jeszcze wam jej nie pokażę, bo czekam na piękniejsze okoliczności przyrody :) Mogę powiedzieć tylko tyle, że jestem z niej mega zadowolona.
Na froncie dzierganym sukcesy. Skończyłam moją sukienkę, ale jeszcze wam jej nie pokażę, bo czekam na piękniejsze okoliczności przyrody :) Mogę powiedzieć tylko tyle, że jestem z niej mega zadowolona.
W międzyczasie zrobiłam kolejny mały sweterek, zostało mi tylko powciągać nitki i przyszyć guziki.
Zabrałam się też za jesienny sweter. Forma swetra jak dla mnie eksperymentalna, bo robię go w kawałkach. Już mam przód i 1/3 tyłu. Same prawe, bez udziwnień, ma to być zwyklak do jeansów. W weekend natomiast mam zamiar zacząć sweter dla teściowej, czyli jak zwykle u mnie dużo i znowu kolorowo :)
Na froncie czytelniczym, też całkiem nieźle. Skończyłam Goka i jeśli ktoś lubi autobiografie to polecam. Bardzo fajnie napisana, lekko się czyta.
Teraz czytam, również autobiografię "Pan od seksu" Zbigniewa Lwa - Starowicza. Również bardzo fajnie napisana. Na razie przeczytałam ok 1/4, ale tego typu książek nie lubię czytać na raz. Pomału przesuwam się od rozdziału do rozdziału.
Bieganie? Tak, bieganie. To dla mnie nowość. wcześniej miałam epizody związane z bieganiem, ale mój zapał szybko się kończył. Teraz biegam już od około miesiąca i chyba w końcu zaczęło mi to sprawiać przyjemność. Podczas biegania nie słucham muzyki tylko audiobooki. Bieg mi wtedy szybko mija, bo nie myślę o drodze do przebycia tylko skupiam się na książce.
"Krętka blada" to kolejna książka Chmielewskiej, której wysłuchałam z przyjemnością. Bawiłam się przy niej znakomicie, do tego stopnia, że wręcz nie mogłam się doczekać kiedy będę biegać :) Tym razem Joanna znajduję w mieszkaniu swojego znajomego zwłoki. Początkowy wstrząs łagodzi fakt, że trupem okazuje się być polityk powszechnie kojarzony z przekrętami. W głębi ducha Joanna jest wdzięczna mordercy za ten szlachetny czyn, który uwolnił społeczeństwo od krętacza. Zawiadamia policję i przysięga sobie, że tym razem nie zaangażuje się osobiście w śledztwo.
Obecnie mam w uszach również Chmielewską "Trudny trup".
A wracając jeszcze do biegania to mile się zaskoczyłam. Podczas jednego z moich wypadów inny biegacz mnie pozdrowił. Na początku myślałam, że mi się przywidziało, że obca osoba mówi mi cześć, nawet zaczęłam się zastawiać czy czasem tej osoby nie znam :) Na kolejnych biegach sytuacja się powtórzyła. Jest to bardzo miłe uczucie, kiedy inna, obca osoba przesyła uśmiech na trasie. Bardzo mi się to podoba. Taki mały gest a dodaje skrzydeł :)
A i jeszcze mam pytanie książkowe. Może znacie książkę, która by się toczyła w okresie międzywojennym? Ostatnio mnie zaciekawiło jak wyglądało życie w tym okresie.
I najlepsze na koniec URLOP !
W piątek wyruszamy się wakacjować. Dom zaczyna przypomina krajobraz po bitwie, czyli wielkie pakowanie. Mam nadzieję, że na wyjeździe uda mi się obfocić moje ostatnie prace i w końcu się nimi pochwalić.
Pozdrawiam serdecznie i wszystkiem dziękuję za odwiedziny :)
Monika