Witam noworocznie :)
Na początku chciałabym bardzo gorąco podziękować Wam za wszystkie życzenia i słowa uznania pod ostatnim postem. Dzięki Wam mam jeszcze większego kopa do dalszej pracy. Dziękuję za to, że jesteście :)
Dzisiaj chciałam Wam pokazać moją najnowszą chustę, chociaż zrobioną jeszcze w tamtym roku.
Wzór to Old Loves, New Flames - Justyny. Uwielbiam chusty w kształcie banana (jak na przykład mój ostatni Color Affection). A jeszcze jak chusta jest robiona "francuzem" to już od początku kocham ją miłością przeogromną. Ta może typowym "bananem" nie jest, ale jest dosyć oryginalna więc się na nią skusiłam.
W sumie trochę mi z nią zeszło, ale jakoś specjalnie się nie spieszyłam. Robiłam ją w ramach KAL-u organizowanego przez Justynę i termin był do końca grudnia, więc wykorzystałam czas do maksimum. Zdjęcia robiłam w Sylwestra, już miałam na sobie sylwestrową kieckę, ale cała reszta jeszcze była daleko w lesie.
Chustę uwielbiam i noszę ją namiętnie. Przez swój kształt jest bardzo praktyczna, bo szczelnie się mogę nią owinąć (nie cierpię odkrytej szyi). A ponieważ Fabel to w 75% wełna więc jest mi też cieplutko.
Jak kiedyś zapomnę czapki to może posłużyć też jako nakrycie głowy :)
Dane techniczne:
Wzór - Old Loves, New Flames
Włóczka - Drops Fabel nr 109 i 623
Zużycie - odpowiednio 2 motki nr 109 i niecałe dwa nr 623
Druty - 3,5
W najbliższych dniach pokażę Wam jeszcze czapkę i mały sweterek.
W międzyczasie dziergam sweter dla siebie.
Na zdjęciu widać co nieco :)
Na zdjęciu widać co nieco :)
Idzie całkiem sprawnie mimo, że druty 3,5, a jak już się z nim uporam to czeka na mnie większy projekt. Ale o tym wkrótce.
Pozdrawiam cieplutko
Monia :)