24 października 2014

Color Affection w odcieniach jesieni

33 komentarze:
 
Podczas naszej wyprawy na Ślężę oprócz Carabe udało nam się jeszcze obfocić chustę. 
Zrobiłam ją już w sierpniu, żeby być gotową na chłody a tu jesień sprawiła miłą niespodziankę i do wczoraj aura na dworze nie pozwalała na opatulenie się ciepłym szalem. 

Już chyba gdzieś wspominałam, że nie przepadam za typowymi chustami (trójkątnymi). Lubie je robić, ale nosić to już niekoniecznie. Jakoś mi tak żal zamotać się piękną ażurową chustą, bo wtedy cały jej urok się ulatnia. Preferuję chusty w kształcie banana albo kominy, dlatego uwielbiam Color Affection
Jak dla mnie jest to chusta idealna. Duża, mogę się nią szczelnie owinąć (nienawidzę przeciągu pod szyją) i zrobiona jest "francuzem" którego kocham. Mam w planach zrobić kolejną. Już nawet wstępnie wybrałam włóczkę :) 

Dobra dosyć gadania. Moja jesienna affection prezentuje się tak 


Dane techniczne:
Wzór - Color Affection robiłam mniejszą wersję
Włóczka - Alpaca Drops: 2 motki koloru 2923 i 2 motki (niecałe) koloru 7238 i Delight Drops 1 motek w kolorze 11
Druty - 3,5


Chusta powstała do kompletu do tej czapki







A dla wytrwałych bonus  
30-letnia matka - wariatka :D



A wy jakie dodatki preferujecie: chusty, szaliki, kominy, czapki, rękawiczki? A może nie robi Wam różnicy co nosicie, ważne żeby ciepło było? Koniecznie podzielcie się swoimi ulubieńcami w komentarzach.

Pozdrawiam Was cieplutko
Monia:)

33 komentarze:

  1. Bardzo mi się podoba, przynieś ją jutro do oglądania :) Ja lubię chusty trójkątne, całą zimę przechodziłam w grubaśnej Gail :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyniosę na pewno :) Już tak zimno, że się z nią nie rozstaję :)

      Usuń
  2. ,,Matko Wariatko:" uwielbiam Twoje poczucie humoru. Chusta cudna i pięknie ją prezentujesz:-) Pozdrawiam gorąco:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się Twoja chusta podoba. Świetnie komponujesz miksy kolorów :)

    Lubię chusty, szale, kominy... Grunt, żeby w moich kolorach, z jakimś ciekawym detalem albo wzorem. Mniejsze dodatki do stroju cenię za tempo powstawania - taką robótkę można wcisnąć do kolejki na cito bez wyrzutów sumienia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Powiem ci szczerze, że kupując motki nie byłam do końca pewna czy wyjdzie tak jak sobie zaplanowałam, ale wyszło jeszcze lepiej :) Ja też lubię czasami wcisnąć poza kolejnością jakąś czapulkę albo rękawiczki.

      Usuń
  4. super matka wariatka :-) chusta rewelacyjna :-) , ja uwielbiam kominy :-) , chociaż marze o zrobieniu trójkątnej chusty w cudne ananasy .. tylko zbieram się do niej już 2 rok :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Dziękuję
      Nie zastanawiaj się ani chwili tylko usiądź i zacznij robić chustę a dalej już pójdzie :))

      Usuń
  5. Wspaniała, piękne połączenia kolorów idealnie pasuje z czapką. Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mocno jesienna :) fajna!
    Ja preferuję... wszystko! :D Ale najbardziej chyba chusty, bo można nosić je o każdej porze roku. Tylko na zimę to dla mnie osobiście ogromniaste kominy, bo już w chuście za zimno- chyba, że takiej mega wielkiej np. z Malabrigo Worsted. ^^
    W rękawiczkach i czapkach zawsze marznę i tak.
    Ale robię wszystko. :) [no poza 5 palczastymi]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Rękawiczki 5 palczaste nie są takie straszne. Moje pierwsze rękawiczki jakie zrobiłam właśnie takie były:)

      Usuń
  7. Matka - wariatka jest super :)
    Chusta piękna.
    Ja osobiście preferuję kominy- wygoda, zdecydowanie czapki, rękawiczki ale nie gardzę żadną zamotką, uwielbiam mieć zamotaną szyję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      U mnie zamotana szyja to podstawa :) a i czapka na głowie to pozycja obowiązkowa :)

      Usuń
  8. Efekt super, uwielbiam ten wzór i mimo dwóch nieudanych podejść na pewno będzie jeszcze kolejne i kolejne, aż do skutku. A u mnie sprawdza się wszystko co da się zamotać wokół szyji i wcale nie trzeba wielkich mrozów bo już pod koniec sierpnia odczuwam potrzebę ochrony przed chłodem ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czemu nieudanych?
      Ja też już wczesną jesienią wskakuję w czapkę i szalik (no chyba, że jest taka cieplutka jak tegoroczna). Ciepło i wygoda przede wszystkim :)

      Usuń
  9. Świetna chusta i bardzo Ci w niej ładnie. Jeśli jeszcze grzeje, to nic lepszego Ci nie jest potrzebne. Mnie ma być ciepło, a to co mam zamotane na szyi nie ma większego znaczenia. Cieplutko pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo:) Grzeje i to bardzo :) bałam się, że będzie podgryzać, ale jak na razie się dogadujemy :)

      Usuń
  10. Chusta piękna , ja uwielbiam wszelkiego rodzaju dodatki to jest rewelacyjny sposób na odnowienie wyglądu .
    Kurteczka może być zeszłoroczna ,ale dodać chustę albo jakiś szal i rękawiczki i nowa ja się wyłania .To jest super uczucie ,chyba każda kobieta tak troszkę ma .
    Pozdrawiam Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Ja wychodzę z tego samego założenia. Wystarczy stonowana kurtka lub płaszczyk i wtedy można poszaleć z dodatkami :)

      Usuń
  11. Piękna chusta, cudownie dobrałaś kolory :) Taki wesoły dodatek na jesienne szare dni ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Absolutnie przepiękna :) Ja lubię wszystko czym mogę się opatulić :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Chusta jest wspaniała, a kolory cudowne. Ja najbardziej lubię długie i szerokie apaszki, ale jeszcze porządnego, wełnianego szalika się nie dorobiłam, także jak już będę miała, to może zmienię zdanie!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Jak to mówią "szewc bez butów chodzi" :)))

      Usuń
  14. Wspaniała chusta - rewelacyjne kolory.
    Mam dokładnie takie samo zdanie, co Ty :-) Uwielbiam chusty o kształcie rogala.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Na początku się bałam, że ten różowy nie będzie tam pasował, ale jak widać moje obawy były bezpodstawne. Odkąd dziergam to coraz częściej zauważam, że takie nieoczywiste połączenie kolorów daje fajne efekty i warto eksperymentować :)

      Usuń
  15. Ojjj tak! Color affection jest po prostu cudna! Mnie się też bardzo podoba i taką obecnie produkuję (baaardzo wolno)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Byłam zobaczyć w jakich kolorach robisz i bardzo ciekawie się zapowiada :)

      Usuń

.
Obsługiwane przez usługę Blogger.