­

9 lutego 2016

Sweter Kitsune

21 Komentarzy
 

Witam wszystkich bardzo serdecznie.

Na początku chcę Wam pożyczyć wszystkiego dobrego w Nowym Roku (haha lepiej późno niż wcale).

Ależ mnie tu dawno nie było. (Pewnie gdyby nie jedna z Was* to jeszcze długo by mnie tu nie było.) Dopadła mnie niemoc piśmiennicza. O ile robótki powstają jak zwykle o tyle z pisaniem mi było nie po drodze. Nie lubię robić niczego na siłę, bo tedy wychodzą gnioty. Wolałam troszkę odpocząć i do niczego się nie przymuszać, bo w końcu prowadzenie bloga to ma być tylko i wyłącznie przyjemność.

Jak już jestem przy przyjemnościach to chcę wam pokazać mój (już nie najnowszy, bo skończony na początku stycznia) sweter wg projektu Amanity. Dzięki temu testowi w końcu wykorzystałam włóczkę, którą sobie kiedyś ufarbowałam. Leżała bidula prawie rok i się doczekać nie mogła. Teraz już wiem, że warto było poczekać, bo do tego projektu nadaje się idealnie. Zresztą sami zobaczcie.


Dane techniczne:
Wzór - Kitsune by Agata Mackiewicz
Włóczka - Alize Cashmira (farbowanie własne)
Zużycie - 4 motki
Druty - 3,25 i 3,75

Wprawne oczy pewnie się dopatrzyły, że dół swetra jest jaśniejszy. Ale już tak jest przy farbowaniu, że nie zawsze wszystko jest idealnie. Ja jednak nie z tych co mieszają motki w czasie pracy (grr nie cierpię tego). Podchodzę do tego tak, że w końcu to rękodzieło i nawet wskazane, żeby nie było idealnie.

Na projekt miałam 4 motki Cashmiry i nie ukrywam, że dziergałam z duszą na ramieniu. W zamyśle autorki sweter ma być ciut większy, żeby pod spód móc założyć coś jeszcze. Mój z racji ograniczonego materiału wyszedł taki akurat, ale podkoszulkę pod spodem spokojnie mogę nosić. Nie będę ukrywać, że ostatnio jest to mój ulubiony sweter :)



A poza tym u mnie dzieje się jak zwykle. Mam ukończonych kilka projektów, które czekają na fotki i odpowiedni moment na publikację. Niektóre rzeczy to prezenty więc z wiadomych względów nie mogę się nimi wcześniej pochwalić.

Na razie to chyba tyle. Lecę ogarniać domowe obowiązki a Wam, życzę miłego dnia :)

 Pozdrawiam cieplutko
Monia :)

*Martuś dziękuję Ci bardzo :)


.
Obsługiwane przez usługę Blogger.