Było mi dane zrobić po raz drugi chustę z Silkhair Print w odcieniu 302. Wzór ten sam co ostatnio, czyli gładko i zakończenie zaczerpnięte z chusty Prism Shawl. Robiłam ją na większych drutach (4,5) przez co chusta wyszła większa niż poprzedniczka (poprzednią robiłam na drutach 3,75). Wyszła jak mgiełka, nic tylko się w nią otulać.
Chusta była robiona na zamówienie. Tak się spieszyłam z wysłaniem jej do klientki, że zapomniałam cyknąć fotę. Na szczęście Ewa, dla której robiłam chustę zrobiła piękne zdjęcia. Zresztą sami zobaczcie.
Drugie pierwsze warsztaty stacjonarne w Krakowie
-
*Moje pierwsze warsztaty z brioszki… jeszcze się nie odbyły.*
W przeddzień naszego spotkania dopadło mnie zapalenie oskrzeli. Spadło to
na mnie jak gr...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz