17 sierpnia 2013

Chusta oraz wizyta w e-dziewiarce:)

2 komentarze:
 
Niedawno miałam przyjemność spotkać się z innymi dziewiarkami w e-dziewiarce. Zawsze mi się marzyło takie spotkanie. Móc porozmawiać o dzierganiu z kimś kogo to nie będzie nudzić i kto nie będzie patrzył na mnie w stylu „o co ci kurde znowu chodzi?” Po przeprowadzce do Wrocławia moje marzenie się ziściło i 3 sierpnia pomaszerowałam na spotkanie.
Było bardzo miło i przyjemnie, aż żal było wracać do domu. Poznałam dziewczyny, które tak naprawdę znałam tylko z blogów więc porozmawianie na żywo było nowym doświadczeniem. Oczywiście nie obyło się bez drobnych zakupów:) Jak weszłam w pułki pełne włóczek to najzwyczajniej w świecie dostałam oczopląsu :))) i mimo że wcześniej sobie ustaliłam co chcę kupić to oczywiście i tak nie mogłam się zdecydować. 

na zdjęciu brak Silkhair, gdyż w tempie ekspresowym powstała z niego chusta:)

Ostatecznie padło na Silkhair Print 302 z Lana Grossa oraz Cotton Soft 26 z YarnArt. Kupiłam również druty KP 3,5 oraz miarkę to tychże drutów, która bardzo ułatwia pracę gdyż na metalowych drutach KP nie ma napisanego rozmiaru i naprawdę na oko ciężko rozróżnić druty 3,75 od 4. Wcześniej używałam do tego celu suwmiarki, która sprawdzała się nie najgorzej, ale przy zbliżonych numerach musiałam się domyślać, które druty są od której pary.

Na spotkanie zabrałam ze sobą moją bluzeczkę z mikrofibry (wtedy jeszcze w trakcie roboty) i przy miłych rozmowach nawet nie zauważyłam kiedy mi się kłębek skończył. Nie sądziłam, że go wytracę do końca więc nie brałam kolejnego na zapas. Ciężko było siedzieć i patrzeć jak inni dziergają więc za namową jednej z pań rozpoczęłam swoją trzecią w życiu chustę. Powstała z zakupionego wcześniej Silkhair Print. Panie z e-dziewiarki wypożyczyły mi odpowiednie druty i... popłynęłam. Włoczka jest tak przyjemna w pracy, że nawet 38 stopniowe upały mnie od niej nie odstraszały. Ani się spostrzegłam a z drucików zeszła piękna chusta :))


Zrobiłam ją najprościej jak się da, czyli wzorem dżersejowym a zakończenie wykorzystałam z chusty Prism Shawl. 

Mam nadzieję, że kolejne spotkanie już niedługo bo ja się strasznie nie mogę doczekać. 




2 komentarze:

  1. Wspaniała! Piękne kolory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) a włóczkę jak zobaczyłam na półce to wiedziałam, że ta i żadna inna :)

      Usuń

.
Obsługiwane przez usługę Blogger.