24 maja 2014

Co się u mnie dzieje?

9 komentarzy:
 
Wbrew pozorom dużo się u mnie dzieje. Nawet za dużo :) Jak zwykle nie mogłam się opanować i kiedy już wyszłam na prostą z UFOkami to musiałam nadrobić braki i z dwóch robótek zrobiło mi się pięć. Uwielbiam moment nabierania oczek i przerabiania pierwszych rzędów. Lubię oglądać zdjęcia świeżo zaczętych robótek, ot taki fetysz :) Przez to pomału zaczyna mi brakować żyłek :p

Po pierwsze skończyłam pasiaka :)Mam wrażenie, że wydziergał się sam. Po ogoniastym każda robótka chyba będzie przyrastać w ekspresowym tempie. Fotki będą na dniach. Mam nadzieję, że jutro pogoda dopiszę i sesja będzie w plenerze. 

Pasiak marynarski

Pasiak

Dostałam też zamówienie na chustę. Długo się zastanawiałam jaki wzór wybrać ostatecznie padło na Haruni. Robię ją z cudownego Filigran Lace Zitron. W sumie nie za wiele mam ledwie 10 rzędów ale i tak Wam pokażę 

Filigran - chusta Haruni

I mały podgląd na motek. W takiej postaci nie za wiele widać jakie ma kolory ale uwierzcie mi na słowo są rewelacyjne. 

Filigran

Jakby tego było mało to testuję sweterek dla Amanity. Sweter tym razem nie będzie dla mnie tylko dla mojej teściowej, więc test podwójny :) Włóczka to Salsa czyli dalej bawełniane klimaty. Swetra też nie za wiele bo wczoraj zaczęłam, ale dziergam na 4 więc robótka szybko przyrasta. 
A to mała zajawaka 

Sweterek testowy

To trzy z moich pięciu udziergów. Dwa pozostałe to brązowa sukieneczka i kocyk dla córci. Te dwie robótki troszkę zepchnięte na dalszy plan, ale również się pomału dziergają. 

Jakby tego było mało to w zeszłą sobotę przy okazji Nocnego Dziergania w e-dziewiarce zakupiłam kilka moteczków. Owe moteczki bardzo mnie korcą, żeby zacząć z nich coś robić, ale że to prawie same wełenki (skorzystałam z promocji na Dropsa) to cierpliwie czekają na chłodniejsze wieczory :) 

Oto moje cukierasy, czyż one nie są piękne? Na zdjęciu pięknie widać kolory w Filigranie :) no i jak tu się opanować?

Włóczkowe cukiereczki







9 komentarzy:

  1. Gratulacje za pasiaka - fajnie dobrane kolory, pasują mu te czerwone wykończenia. No to się tym razem uzupełniamy, bo ja nie lubię zaczynać - liczenie początkowych oczek to dla mnie zmora :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Nad tym czerwonym intensywnie myślałam, bo chciałam, żeby był tylko akcencik :)
      To podrzucaj włóczki i drutki ja Ci będę zaczynać :))

      Usuń
  2. Wszystko cudne w każdym calu! Zaintrygował mnie ten Filigran...Taki kolorowy, że chce się go zjeść...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak Filigran jest cudowny, ale pewnie i tak cały urok odda w robótce.

      Usuń
  3. Jeej, jakie to fajne uczucie widzieć coś zrobione według własnego pomysłu w innym wydaniu. :) Nie do opisania. ^^

    A zaczynać też uwielbiam, w zasadzie to jest moja najlepsza część całej robótki. O dziwo nie lubię zakańczać mimo, że lada chwila wytwór będzie do użytkowania. :p

    Daj znać jak spotkanie nocne, musiało być ciekawie na maratonie w środku nocy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się zastanawiałam jakbym się czuła jakbym widziała swój sweterek w wykonaniu innych dziewiarek, to musi być fajne uczucie. No ja też nie lubię kończyć, bo to się wiąże z chowaniem nitek :))
      Co do spotkania to w miłym towarzystwie czas szybko płynie więc ani się obejrzałam jak trzeba było wracać do domku. Dziergało się wyśmienicie :)

      Usuń
  4. Czekam na zdjęcia gotowych udziergów, a na niteczki aż miło popatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udziergi obfocone więc lada dzień będę się chwalić :)

      Usuń
  5. Ja mysle, ze wiele osob tak ma: ledwo wyjdziemy na prosta z Ufokami, a juz rece ciagna do czegos nowego. Pozdrawiam Beata (z moda na bio)

    OdpowiedzUsuń

.
Obsługiwane przez usługę Blogger.