22 września 2013

Maszyna dziewiarska

Brak komentarzy:
 
Od wczoraj, dzięki Asi z Robalowej Krainy stałam się szczęśliwą posiadaczką maszyny dziewiarskiej. Ale jestem szczęśliwa:) Cały czas gdzieś tam skrycie myślałam sobie, że fajnie było by takową mieć no i wczoraj zupełnie przez przypadek spełniło się moje marzenie. 
Asiu jeszcze raz bardzo Ci dziękuję (teraz tak sobie myślę, że osobiście nie podziękowałam, ale faux pas, ups).

Po powrocie od Asi i jej cudownej rodzinki (pozdrowionka dla Was :]), po ogarnięciu dziecięcia, mimo później nocy zabrałam się za rozgryzanie maszyny. Na początku przyznam szło mi opornie. Mam do niej instrukcję w języku polskim, ale moja wrodzona niecierpliwość nie pozwalała mi doczytać jej do końca, co skutkowało tym iż maszyna nie chciała działać. Po paru próbach usiadłam w końcu na czterech szanownych i grzecznie przeczytałam instrukcję :) Później krok po kroku z książką w ręku zrobiłam potulnie wszystko tak jak kazali i voila :)) zadziałało. Zrobiłam małą próbeczkę i usatysfakcjonowana poszłam spać. 






I poczyniona próbka:) 


 A jutro kolejna garść inspiracji. Będzie pomarańczowo :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
Obsługiwane przez usługę Blogger.