W piątek miałam przymusową (myślałby kto, że prawda) wizytę w e-dziewiarce. Do skończenie musztardowego zabrakło mi parę metrów włóczki więc musiałam pojechać dokupić.
Moja wizyta w owym sklepie skończyła
się tak jak zwykle czyli pojechałam po jeden a wyszłam z całą
reklamówką. Ach te uzależnienie.
Skusiłam
się na włóczkę już bardziej letnią.
Kupiłam
len w tym wypadku z przewagą domieszki poliestru (wiem skład może
nie jest zacny). Mam nadzieję, że sprawdzi się w letnim sweterku.
Już w sumie go zaczęłam. Włóczka jest bardzo miła w dotyku. Jak
na razie jestem z niej zadowolona.
Nabyłam też bawełnę. Kupiłam na razie dwa motki do testów, bo pani w
e-dziewiarce mi podpowiedziała (dzięki Madziu), że biały może
się pofarbować niebieskim i że lepiej najpierw zrobić próbkę.
Tak
więc próbka zrobiona, wyprana i ... nie farbuje :) czyli mogę
dokupić kolejne i dziergać.
Oczywiście
w związku z powyższym moje UFO-ki leżą i czekają na lepsze
czasy.
A i moje połamańce dumnie zastępuje para nr 3,5 ze stajni HiyaHiya. Jak na razie cud malina :)
Jak wrażenia z Bodrumem? Chciałam go kupić ale ten poliester odstrasza trochę... Możesz coś więcej napisać?
OdpowiedzUsuńWłóczka w dotyku jest bardzo milusia. Przerobiłam już spory kawałek i zachowuje się fajnie. Dzianina nie jest sztywna. Po wypraniu próbka trzyma kształt. Faktycznie ten skład do najlepszych nie należy, ale ja daje mu szansę :)
UsuńUfoki poczekaja, co niby innego mają do roboty? ;)
OdpowiedzUsuńNo tak, taka już rola ufoków haha :)
UsuńJa się też na zakupy wybieram... Przydałoby się kupić jakąś przyjemną niteczkę. Niestety nie mam podręką takiego wyboru jak ty więc będę musiała się zadowolić tym co znajdę :)
OdpowiedzUsuńTwoja biała ciekawa...
Monia może warto przez neta kupić?
UsuńUzależnienie.....czasem mam wrażenie, że producenci włóczek coś dodają do włókien - tyle nałogowych włóczkomaniaczek to nie może być przypadek. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń