­

23 września 2015

Zaległe czapki

39 Komentarzy
 

Obsuwę w czapkach mam taką, że aż wstyd mówić. Ostania była w maju. Jakoś w wakacje nie miałam głowy do ich robienia.
Pod koniec sierpnia się zebrałam i zrobiłam dwie dla Magdy.

Zdjęcia będą tylko na płasko bo nie miałam sumienia stroić młodej w czapki w taki upał.

Jak na fankę Harrego Pottera przystało pierwsza z czapek to Hermiona a dokładniej Hermiona Hearts Ron. Bardzo wdzięczny, darmowy wzór. Polecam!


Druga czapeczka to moja improwizacja. Zależało mi, żeby miała wiązanie, bo wiadomo jak to z ruchliwym dzieckiem bywa. Może na płasko nie wygląda szczególnie pięknie, ale po założeniu tworzą się kocie uszka co jest mega urocze. Myślałam, żeby jeszcze wyszyć mordkę kotka. Co o tym myślicie ?


Zostało mi sporo tej Baby Merino i cały czas myślę, żeby do tych czapek zrobić młodej szalik/chustę/komin/półgolf? Sama nie wiem. Skłaniam się przy zwykłym szaliku, bo taki zawsze można szczelnie zamotać. W tamtym roku mieliśmy półgolfy, ale z w miarę użytkowania zaczęły odstawać od szyi i już mi się przestały podobać. Jak macie jakiś pomysł albo konkretny wzór to śmiało piszcie w komentarzach.

Jak dobrze liczę to zostały mi do zrobienia trzy czapki, bo wyzwanie kończy się na październiku. Idę więc szukać na nie inspiracji :)

Pozdrawiam cieplutko
Monia:)


.
Obsługiwane przez usługę Blogger.