25 lutego 2015

Smooshy - miłość od pierwszego dotknięcia

48 komentarzy:
 


Te trzy piękne moteczki znalazłam pod choinką (troszkę pomogłam Mikołajowi w wyborze, ale to w żaden sposób nie umniejszyło mojej radości z otrzymanych precelków). To było moje pierwsze spotkanie z włóczką Dream in color a ściślej mówiąc ze Smooshy. Mogę śmiało stwierdzić, że była (i jest) to miłość od pierwszego dotknięcia. 
Jak je wyciągnęłam z paczki to oczywiście od razu chciałam je wrzucić na druty, ale jakoś żaden projekt nie wydawał mi się idealny. Wiecie jak to jest, pomysłów pełna głowa, ale akurat w tym momencie nie zapaliła się żaróweczka z podpowiedzią. I tak sobie moteczki przeleżały przez cały styczeń. 
Pod koniec stycznia przejrzałam moją bibliotekę wzorów na Ravelry i kolejny raz postawiłam na klasykę. Zdecydowałam się na zrobienie Jessy. To kolejny wzór Justyny, jej projekty idealnie trafiają w mój gust. 

Zrobiłam próbkę i po jej wypraniu już całkowicie przepadłam. Włóczka stała się mięciutka, lejąca i tak przyjemna, że w tempie ekspresowym nabrałam oczka na sweter. 
Jak przerobiłam kilka rzędów powiedziałam do męża, że mogę z tej włóczki dziergać w nieskończoność. Jakieś złe licho musiało słyszeć moje słowa i je opacznie zrozumieć, bo w trakcie pracy zaliczyłam dwa prucia w tym jedno prawie do zera.
Wszystko się zaczęło od tego, że moja próbka wyszła inna niż we wzorze i musiałam troszkę pogłówkować, który rozmiar robić. Jak już mi się wszystko zgadzało w obliczeniach ruszyłam z kopyta. Zabrałam nawet sweter w podróż do Wrocławia, bo same prawe więc nie trzeba myśleć co się robi. I tak nie myśląc zrobiłam cały korpus, zabrakło mi kawałka włóczki na dolną plisę. 
Jak wróciłam do domu to się okazało, że sweter wyszedł ogrooomny. Przez pomyłkę odczytywałam ilość oczek nie z tej kolumny co trzeba. Gapa ze mnie i tyle.

Nie wiem jak Wy, ale ja nie cierpię ciuchów owersize bo kompletnie w nich nie wyglądam. Za wszelką cenę unikam takich fasonów a tu przez głupotę i nieuwagę zrobiłam sobie wielki sweter. 
Zamknęłam oczy i sprułam kilka rzędów wcześniej niż oddzielenie rękawów. I zaczęła się zabawa na nowo :) 

Sweter oryginalnie jest w kroju litery A, ja jednak postawiłam na taliowanie, bo w takich swetrach się czuję najlepiej. To był strzał w dziesiątkę.

Sweter skończyłam już tydzień temu, ale troszkę mnie choroba zmogła i nie nadawałam się na publiczne wystąpienia. 



Moja wersja swetra nie ma jeszcze guzików, bo nie znalazłam tych idealnych. We Wrocławiu miałam taką małą pasmanterię, w której były śliczne guziczki. W Bydgoszczy niestety jeszcze nie znalazłam takiego miejsca. 





Pomimo, że w sumie zrobiłam go dwa razy to już mogę powiedzieć, że jest to mój ulubiony sweter. Wszystko mi się w nim podoba. 




Dane techniczne:
Wzór - Jessa by Justyna Lorkowska
Włóczka -DIC Smooshy Sundown Orchid
Zużycie - niecałe trzy motki
Druty - 3 i 3,5




Na drutach mam kolejnego klasyka, brakuje mu tylko rękawów. Za kilka dni jak tylko dotrze do mnie włóczka to zaczynam kolejny projekt. Tak więc dużo się u mnie dzieje :) A jak w Was?


Pozdrawiam Was cieplutko
Monia :)

48 komentarzy:

  1. Piękny kolor i świetny fason:) Smooshy, nie powiem, wygląda niezwykle kusząco, przydałaby się tylko czarodziejska sakiewka na wszystkie nasze zachcianki hihi:) Monika jak Ci włosy urosły! Super wyglądasz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Oj tak sakiewka by się przydała i to spora :)) A Smooshy ma same zalety (no zobaczymy jak się będzie nosić).
      Moje włosy zawsze szybko rosły, ale ostatnio mam wrażenie, że stoją w miejscu. Pewnie to tylko odzywa się mój niecierpliwy charakter, który chce mieć wszystko na wczoraj i długi włosy też najlepiej na już :)

      Usuń
  2. widze, ze nie tylko ja zakochalam sie w tej wloczce ;d cudnie sie ja mizia i cudnie na drutach oczka sie przerabiaja ;d moje przeprawy ze swetrem ze smoshy byly podobne, tez wyszedl mi duuuzo za duzy ;D
    Slicznie wygladasz w tym sweterku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję :)
      Ja się zakochałam w niej bez pamięci, a to co się z nią dzieje po praniu to przeszło moje najśmielsze oczekiwania :))

      Usuń
  3. Śliczny taki niezwykły zwyklaczek:) Przód można powiedzieć klasyczny jednak uwagę przyciąga coś w rodzaju szlufki a tył sweterka kapitalny. A ja w tej chwili dziergam torebkę z musztardowej włóczki Himalaya Everyday Big z moim tempem skończę może za tydzień, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio tylko takie niezwykłe zwyklaczki mi się podobają ale z tym czymś :)
      Ta Himalaya to dosyć gruba włóczka, jestem bardzo ciekawa Twojej torebki.

      Usuń
  4. Wspaniała włóczka i świetny sweter:-) Pozdrawiam gorąco:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki piękny kolor! i fason rzeczywiście idealnie dobrałaś. Bardzo lubię u kogoś dopasowane do figury ubrania. Ja za to uwielbiam wszelakiego rodzaju oversizy. To mój świat. A Smooshy rzeczywiście jest fajna. Choć jak robiłam sweter, to wydawała mi się sztywna. Po wypraniu zmiękła i pięknie się układa. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor taki wybrałam, bo jeszcze takiego w swojej garderobie nie mam, okazał się strzałem w dziesiątkę bo bardzo dobrze się w nim czuję :) A ta sztywność Smooshy pod koniec pracy zaczęła mnie niepokoić, ale po praniu obawy minęły. Strasznie mi się podoba, że jest taka "lejąca" jak na wełnę.

      Usuń
  6. Piękny sweterek wydziergałaś! U mnie na drutach też sweter - już kończę :)
    Pozdrawiam,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie :)
      A Twój sweterek to może ten srebrny? Jeśli tak to super i niecierpliwię czekam na zdjęcia :)

      Usuń
  7. No to się nazywa zapeszyć ;) Ale efekt tej ciężkiej pracy jest wspaniały. Piękny kolor włóczki i cudowny wzór Justyny - ślicznie wyglądasz w tym sweterku. Podziwiam twój upór w pruciu i dzierganiu ale najważniejsze to się nie poddawać. Ten sweterek jest tego wart.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to mówią, nie myśl głośno o marzeniach bo się mogą spełnić :)) W sumie z tej włóczki się tak przyjemnie dzierga (nawet z tej prutej), że jakoś mocno nie przeżywałam, że muszę zaczynać prawie od początku :)

      Usuń
  8. No model nie mój ale za to kolor... mmmm.... piękny! Taki właśnie bym przygarnęła ^^
    A po guziki zapraszam do pasmanterii koło mnie :D mają ich tam trochę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Monia :)
      Jak się już wychorujemy to może odwiedzę "twoją" pasmanterię :)

      Usuń
  9. Monia jak Ty pięknie dziewczęco wyglądasz! Zapuszczaj włosy!!!:)
    Sweter mi też się bardzo podoba! Pięknie razem wyglądacie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie Marzenuś :*
      Zapuszczam tak szybko jak tylko potrafię :))

      Usuń
  10. Cudny ten sweterek.*-* Aż zapragnęłam go mieć :)

    Przy okazji zapraszam do mnie :
    http://w-wolnej-chwili-tworze-cos.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Fiu, fiu jak ty pięknie wyglądasz! I te loczki, bardzo Ci pasują ;-) Sweter wyszedł ekstra, ten wzór też mam na liście do wydziergania i co śmieszniejsze nie widziałam w nim nic póki nie zobaczyłam na ulicy pani w bluzeczcę z podobnym wycięciem z tyłu i wtedy przepadłam :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Z loczkami się dopiero oswajam i wprawiam się w ich szybkim robieniu :)
      Właśnie nie raz potrzeba tego impulsu, albo zobaczenia czegoś w całkiem innym świetle, żeby nas zainteresowało.

      Usuń
  12. Wyglądasz w nowym udziergu bardzo elegancko i urokliwie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękną włóczkę zamówiłaś u Świętego:) i ślicznie wyglądasz w tym kolorku i wykonanie po mistrzowsku:)))

    OdpowiedzUsuń
  14. sweterek niezwykle twarzowy :-) i wyglądasz w nim uroczo :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Włóczka piękna, a Jessa jest fantastyczna, ale Twoja wersja z taliowaniem podoba mi się bardziej od oryginału. Lubię takie dopasowane sweterki. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. bardzo fajna wersja tego swetra, chyba pierwsza ktora do mnie przemowila -nie wiem czy bardziej kolor czy taliowanie czy moze wszystko na raz sprawily, ze naprawde, naprawde mi sie podoba, no i kolor swetra podkresla piekny kolor wlosow

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Kolor włosów w rzeczywistości jest mniej intensywny :) aparat troszkę przekłamał:)

      Usuń
  17. Cudowną wełnę wybrałaś na sweterek :) Pięknie, pięknie i jeszcze raz pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wspaniały sweterek ! Piękna wełna w cudownym kolorze i doskonały wzór - po prostu cudo.
    Bardzo mi się podoba twoja wersja, ale najbardziej Ty mi się podobasz :-) Ślicznie wyglądasz.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo podoba mi się Twoja wersja tego sweterka bo sam wzór podoba mi się od dawna :) Zazdroszczę wełenki, wygląda i musi być cudowna w dzierganiu.
    Świetnie wyglądasz.
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Ja wzór kupiłam bardzo dawno temu. Długo czekał na odpowiednią włóczkę :) ale warto było.

      Usuń
  20. no i jak to czasem warto sie nie poddawać I dziergać mimo prucia!
    Efekt końcowy bomba! Przy tej włóczce, prtzy tym kolorze nie potrzba żadnych upiększeń dlatego
    klasyczny model wygląda bardzo efektownie!

    Pisałam już na FB, na rav I napisze I tu: FAJNA FRYZURKA!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę śmiało powiedzieć, że dzierganie uczy cierpliwości (mówię to ja - raptus :))
      Co do fryzury to pięknie dziękuję :) Ja o wiele lepiej czuję się w krótkich włosach ale uparłam się ze zapuszczę. Teraz mam dodatkową motywację :))

      Usuń
  21. Sliczny sweterek i piekna wlascicielka! A gdzie kupowalas ta wloczke?

    OdpowiedzUsuń
  22. Cudowny sweterek! Przepięknie ci w tym kolorze, a do tego ten paseczek z tyłu - mmm :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Na tym paseczku jeszcze będą guziczki jak je w końcu kupię :)

      Usuń
  23. Monika sliczny ten sweterek, szkoda ze licho opatrznie zrozumialo Twoje slowa i zaliczylas przy okazji kolejne prucia, ale podobno wszystko co doskonale dojrzewa powoli. Pozdrawiam serdecznie Beata

    OdpowiedzUsuń
  24. Sweterek fantastyczny i cudownie w nim wyglądasz !!!
    Czy ja dobrze zrozumiałam -mieszkasz teraz w Bydgoszczy?
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  25. Zupełnie się nie dziwię Twojemu zakochaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) zakochanie postępuje, zakupiłam kolejne moteczki i już nawet z nich wydziergałam sweter :)

      Usuń

.
Obsługiwane przez usługę Blogger.