­

13 kwietnia 2015

Lira Hat

37 Komentarzy
 

Nie sądziłam, że wiosną będę dziergać zimową czapkę, ale jak Paula (Polka Knits) zaproponowała mi test to nie mogłam odmówić.
Tym samym jest to moja już 6 czapka w wyzwaniu 12 czapek w jeden rok.

Propozycję testu dostałam w momencie jak jechałam na święta do rodzinki. Jeszcze w samochodzie zrobiłam przegląd włóczek i padło na Julie Asselin a dokładnie na Leizu Worsted w kolorza Jaipur. Wybrałam ten kolor nie bez powodu. Otóż chciałam, żeby czapka stanowiła komplet z moim jesiennym Color Affection, gdyż poprzednią czapkę (też musztardową) najzwyczajniej w świecie zgubiłam :( 
Ach, cóż to za włóczka. Grubaśna, sprężysta i co najważniejsze oczka same się przerabiają, poważnie. Kto nie wierzy niech spróbuje ;)

Co do samego wzoru to jest rozpisany bardzo przejrzyście i mimo dużej ilości warkoczy nie jest wcale trudny. Trzeba tylko uważnie czytać, w którą stronę warkocz ma się skręcać. Ja oczywiście machnęłam się przy pierwszych skrętach więc zaliczyłam prucie. Na szczęście czapka to niewiele oczek więc szybko nadrobiłam straty. 

Czapkę zrobiłam w dwa dni (siedzenie w gościach nie służy dzierganiu), ale cały czas pogoda płatała figle. Byliśmy dwa tygodnie u rodzinki i dopiero w czwartek (wracaliśmy w piątek) zrobiła się pogoda na tyle ładna (czyt. nie padało i nie wiało), że można było wyskoczyć do ogrodu na sesję. 



 


Czapkę rozpoczynamy nabierając oczka metodą Tubular Cast On. Był to dla mnie nowy sposób. Jest banalnie prosty i bardzo efektowny. Przy nauce korzystałam z tego filmu





Na czapkę zużyłam niecały motek. Został mi niewielki kłębuszek i zastanawiam się, czy nie zrobić z niego pompona do czapki bo w sumie nic innego sensownego z niego nie wyjdzie. 

Dane techniczne:
Włóczka - Leizu Worsted w kolorza Jaipur od Julie Asseiln
Zużycie - niecały motek
Druty - nr 3,5; 4; 4,5

Pauluś, ślicznie dziękuję za możliwość testowania tej cudnej czapki :)

Pozdrawiam Was cieplutko
Monia :)

.
Obsługiwane przez usługę Blogger.