W sukienkach najchętniej chodziłabym cały rok.
Mój gust co do fasonu zmienił się przez ostatnie lata. Kiedyś sukienka musiała być dopasowana, ołówkowa, w takiej czułam się najlepiej. Po ciąży wiecznie wystający brzuch, który żyje własnym życiem :P spowodował, że w dopasowanych formach czuję się niekomfortowo.
Zaczęłam szukać czegoś innego. Zawsze bałam się ciuchów luźnych, oversize. Nie umiałam ich ograć i miałam wrażenie, że wyglądam w nich na większą niż jestem. Przekonałam się, że nie warto się zarzekać. Zaczęłam mierzyć fasony, które zawsze z góry stawiałam na straconej pozycji. Zauważyłam dzięki temu, że bardzo dobrze czuję się w sukienkach rozkloszowanych. Dopasowana góra i większy dół. Wyszłam ze swojej strefy komfortu i dobrze mi z tym.
Jedną z moich ulubionych sukienek jest ta z Risk made in Warsaw. Jest to moja pamiątka z wyjazdu do Warszawy. Po co kupować kolejny magnes jak można kupić sukienkę :D
Owa sukienka skłoniła mnie do zrobienia sweterka, którego miałam zamiar wydziergać już wieki temu. Od kiedy zobaczyłam sweterek Endearment projektu Hani Maciejewskiej, wiedziałam, że go zrobię. Doskonale wpisuje się w mój gust. Malutki kardiganik, pasujący idealnie do sukienek.
Mój powstał z włóczki Stoff & Stil Baby Merino Woll, którą przywiozłam jako pamiątkę z wyjazdu do Kopenhagi. Wyszedł mi zatem bardzo pamiątkowy zestaw :D
Dane techniczne:
Wzór - Endearment by Hanna Maciejewska
Włóczka - Stoff & Stil Baby Merino Woll
Druty - 3 i 3.5
Pozdrawiam cieplutko
Monia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz