­

11 marca 2015

Jak stać się właścicielem przepięknych precelków

30 Komentarzy
 
Bierzecie udział w KALach? Jeśli nie to koniecznie musicie spróbować. Z takiej zabawy są same plusy:

  • dziergamy wspólnie z innymi,
  • dopingujemy się nawzajem, 
  • w każdej chwili możemy zadać pytania odnośnie niejasności we wzorze,
  • nawiązujemy nowe znajomości,
  • poszerzamy swoje umiejętności,
  • a na koniec zwieńczeniem naszej pracy może być cudowna nagroda. 

Ja na początku stycznia stałam się szczęśliwą posiadaczką przepięknych precelków. W ramach KALu dziergałam Fickle Heart i udało mi się wygrać trzy, przecudnej urody moteczki Malabrigo Rasta w kolorach: 16 Glazed Carrot, 885 Arequita, 884 Boreal. 


Precelki przyszły do mnie z.. Urugwaju!!! czyli od samego producenta :) Jak je wyciągnęłam z paczki to poraziła mnie ich wielkość. Motki mają po ok. 80 metrów i są przeznaczone na druty od 9 do 15 mm. Włóczka jest obłędnie mięciutka ale nie ma się co dziwić bo to 100 % merino. 

Długo się zastanawiałam co z niej wydziergać. Od początku wiedziałam, że będą z niej dodatki (czapki, szaliki), nie wiedziałam czy łączyć ze sobą motki czy z każdego zrobić po jednej czapce. Ostatecznie natchło mnie na wielki puchaty komin i pomieszanie pomarańczu z zielenią. 

Tak to się prezentowało w trakcie przerabiania

Druty nr 10 i "francuz"
A tak prezentuje się na ludziu (uwaga, dużo zdjęć)




Zużyłam całe dwa moteczki. Zostało kawałek pomarańczowego ale zielony poszedł do ostatniego centymetra. 







 Jestem bardzo zadowolona z tego komina. Jest cieplutki, mięciutki i dzięki pomarańczowi jest bardzo energetyczny. Raczej  nie uda mi się go już założyć, bo pogoda iście wiosenna (hura), ale to nic nie szkodzi, będzie idealny na przyszłą zimę.  



Dane techniczne:
Wzór - Insta Cowl
Włóczka - Malabrigo Rasta
Zużycie - 2 motki, kolory nr 16 Glazed Carrot, 885 Arequita
Druty - nr 10

W kolejnym wpisie pokażę Wam co zrobiłam z moteczka fioletowego. 
Muszę jeszcze dodać, że wszystkie trzy motki przerobiłam w dwa dni. Jak tylko je zobaczyłam to od razu zaczęłam przerabiać. To się nazywa uzależnienie :)

Pozdrawiam cieplutko i dziękuję wszystkim za wszystkie komentarze. Jesteście cudowni :)
Monia :)





.
Obsługiwane przez usługę Blogger.