Chcę Wam dzisiaj pokazać sweterek który powstał już jakiś czas temu. Ponieważ jesień nas rozpieszcza (oby tak dalej) a sweterek jest z Dropsowej Limy to musiał poczekać na odpowiednie warunki pogodowe.
Ale najpierw o tym jak ów sweter powstawał.
No więc powstawał szybko a nawet bardzo szybko. Zaczęłam go w piątek wieczorem a w poniedziałek rano już się suszył. I tak sobie schnął przez pół tygodnia. O ironio szybciej go wydziergałam niż się suszył :)
Do dzisiaj nie wiem jak ja tego dokonałam. Jest to mój rekord. Czapka w jeden dzień to żaden problem, ale sweter w niecałe trzy to już nie lada wyczyn.
Pomocne były oczywiście druty nr 4,5 i włóczka, która się sama przerabiała. Nie powiem, urwałam dosyć spory kawałek nocy, ale warto było :)
Los mi ewidentnie sprzyjał bo nawet miałam w swoich zapasach idealne guziki:)
Zdjęcia udało nam się zrobić w pięknych okolicznościach przyrody. W niedziele była tak cudna pogoda, że nie wypadało siedzieć w domu więc się wybraliśmy na Ślężę.
Dane techniczne:
Wzór - Carabe by Justyna Lorkowska
Włóczka - Lima Drops
Kolory - 5820 (7 motków) i 0206 (1,5 motka)
Druty - 3,75 i 4,5
Sweter w sam raz na zimne dni. Lima świetnie grzeje ale nie podgryza. Po praniu zrobiła się bardzo milusia. Takiego "grubaska" brakowało w mojej szafie.
Na naszej niedzielnej wyprawie udało nam się obfocić jeszcze jedną rzecz więc pewnie jeszcze w tym tygodniu pojawi się wpis :)
Pozdrawiam Was cieplutko
Monia :)
Ps. Ślicznie dziękuję za wszystkie urodzinowe życzenia :)
Przecudne kolory :-) ja dziergam beżowo-brązowe carabe, ale jak oglądam takie piekne kolorowe to nabieram ochoty na kolejne ;-)
OdpowiedzUsuńJa zanim wybrałam kolorki to chyba wyoglądałam wszystkie możliwe wersje Carabe :) Chyba każde zestawienie dobrze wygląda:)
UsuńRewelacyjny sweterek :-) Piękne kolory.
OdpowiedzUsuńJest doskonały.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Kasiu:)
UsuńW ile? 3 dni dorosły sweter? O.O Jak Ty to zrobiłaś?
OdpowiedzUsuńA prezentuje się pięknie, szczególnie, że w śliwkowym kolorze. :)
Sama byłam zdziwiona, że mi tak szybko poszło.
UsuńA co do koloru to standardowo aparat troszkę przekłamał bo tak naprawdę to kolor jest buraczkowy :)
Ale dałaś czadu Monia. Sweter śliczny i chyba wiem już jaką następną włóczkę na zimowy sweterek będę kupowała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
:) Lima to idealna włóczka na zimę:) kup koniecznie.
Usuńśliczny sweterek, niby prosty, a jednak:) I aż miło wyciągnąć taki z szafy w chłodne dni
OdpowiedzUsuńDokładnie, takiego mi było trzeba. U nas niestety jeszcze nie grzeją :( więc na wieczory nadaje się idealnie.
UsuńW życiu nie domyśliłabym się , że to Carabe, zrobiłaś z tego sweterka coś zupełnie innego, wręcz niespodziewanego i powiem szczerze, że efekt mnie zupełnie zaskoczył , pozytywnie oczywiście. Lima jest świetną włóczką , pod każdym względem, bardzo ją lubię i najważniejsze jest przyjazna dla mojej kieszeni:))) No i jakim cudem poszło Ci na niego tak mało włóczki, ja dla dziesięciolatki na kamizeleczkę zużyłam 9 motków, może w twoich rękach doszło do cudownego rozmnożenia? :)))))
OdpowiedzUsuńDziękuję Wiolu :)
UsuńAż poszłam zobaczyć ile zamówiłam motków i jak nic wychodzi 7 rubinowego i niecałe dwa beżowego. Chyba ten cały projekt można podpiąć pod cudowne rozmnożenie:)
Sweter w 3 dni.....szacun kobieto i to wielki ;)
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję :)
UsuńMonia, jesteś niesamowita :) Mój sweter z Limy (wprawdzie z warkoczami, ale to znowu nie taka kolosalna różnica) się dzierga i dzierga i skończyć nie może, a Ty w trzy dni...
OdpowiedzUsuńTo masz teraz motywację :)) Jakbym miała po drodze warkocze to już by tak szynko nie poszło, bo jednak to przekładanie trzeciego drutka trochę spowalnia.
UsuńMonisiu - jesteś naprawdę niesamowita! To ja komin dziergam drugi tydzień... Ech... A Ty - sweter w trzy dni! Jej. Śliczny wyszedł i z pewnością sprawdzi się w chłodne dni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Asia
Dziękuję :)
UsuńJuż przetestowany i sprawdza się w 100 % grzeje niemiłosiernie :)
Sweterek śliczny! Zauważyłam go na zdjęciach ze spotkania dziewiarek w Warszawie i chciałam pytać co tam miziasz ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka, Marta
Dziękuję:)
UsuńSweterek zabrałam do Warszawy bo chciałam się pochwalić samej autorce :))
Świetny! Tempo zawrotne, ale warto było przysiąść, bo sweter robi wrażenie. Najważniejsze, że jest ciepły, kolor śliwkowy cudny.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Ciepły i to baaardzo :) Jakby był większy to można by go traktować jako jesienny płaszczyk :)
UsuńKolorek w rzeczywistości jest bardziej bordowy.
Gratuluję pięknego rekordu :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :) Ciekawe czy kiedyś uda mi się go powtórzyć :)
UsuńNiesamowite tempo a do tego metoda na "C".
OdpowiedzUsuńAle chyba dobrze, że się spieszyłaś bo zimno zapowiadają to będzie w sam raz :)
Metoda na C jest bardzo fajna a już jak jest rozpisana przez Justynę to się wszystko samo przerabia :)
UsuńO rety! Rzeczywiście szybko poszła Ci ta robótka! Zazdroszczę... Sweterek wyszedł śliczny :)
OdpowiedzUsuńJa mam 2 komplety włóczek na ten sweter, ale nie mogę się zabrac bo ciągle jakieś inne robótki wskakują...
Oj znam ten ból. Włóczek w pudle mam pełno, ale też zawsze jakiś nieplanowany projekt wyskakuje :)
Usuń