Ale się nakombinowałam, żeby zrobić ten świecznik. Wymyśliłam sobie, że stworze go z rzeczy które posiadam w domu i padło na słoiki. Niestety mimo wielkich chęci okazało się, że nie posiadam w domu czterech takich samych słoików, a użycie różnych mnie nie satysfakcjonowało (ot taka fanaberia :]) Nawet poszłam do sklepu, żeby kupić odpowiedni słoik, ale nic nie znalazłam.
Jak zwykle najprostsze rozwiązanie okazało się najlepsze. Szukałam odpowiednich słoików a w szafce stały i czekały odpowiednie szklanki :)
A więc tak. Do zrobienia świecznika potrzebujemy:
- cztery szklanki (słoiki, lub inne pasujące naczynia)
- cztery świeczki
- kawałek sznurka
- cztery szydełkowe śnieżynki (ewentualnie inne pasujące ozdoby)
Wkładamy świeczki do szklanek. Szklanki obwiązujemy sznurkiem i przymocowujemy do niego śnieżynki.
Tadam i mamy gotowy adwentowy świecznik. Proste prawda?
No więc od jutra WIELKIE odliczanie do Świąt. Nie wiem jak Wy ale ja się już ich ie mogę doczekać.
Pozdrawiam cieplutko
Monia:)
Prosto i efektownie! Bardzo mi się podoba! Z jakiego wzoru na śnieżynki korzystasz? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Uwielbiam minimalizm jeśli chodzi o ozdoby i dekoracje. Co do wzoru to już nie pamiętam skąd ja go wzięłam :( (śnieżynki robiłam w tamtym roku) ale robiłam też śnieżynki z tego bloga http://www.szkolaszydelkowania.pl/2013/12/dzien-1-szydekowa-sniezynka-wyrazista.html
Usuń