Uwielbiam dziergać dziecięce ciuszki. Dlaczego ?
Po pierwsze: powstają w mgnieniu oka. Nieraz odnoszę wrażenie, że ledwo nabrałam oczka a już przyszywam guziki :)
Po drugie: dziecięce włóczki są tak milusie i kolorowe, że można by je miziać bez opamiętania.
Po trzecie: uwielbiam stroić moją gwiazdę w moje udziergi :)
Zazwyczaj robię jakiś ciuszek dla Magdy pod wpływem impulsu. Ten sweterek powstał bo spodobała mi się włóczka i jak byłam w e-dziewiarce po zupełnie inne motki nie mogłam nie kupić tych tęczowych piękności.
Włóczka bawełna z akrylem więc sweter będzie się nadawał na chłodniejsze letnie dni a i jesienią będzie można go nosić.
Włóczka jest bardzo kolorowa więc nie chciałam przedobrzyć ze wzorem i zrobiłam tylko małe warkoczyki przy plisie, które idą dookoła kaptura.
Guziczki wybrałam ekspresowo, bo jak zobaczyłam te pastelowe piękności z motylkami to nie mogłam ich nie kupić.
Tym razem udało mi się zrobić fotki na modelce. Upały troszkę zelżały więc nie miałam oporów, żeby ubrać młodej sweterek.
Młoda tak szalała na balkonie, że musiałam zdjęcia na sporcie robić, żeby cokolwiek ostre było :)
W biegu zdjęć chyba z 10 zrobiłam, ale tylko to jedno nadawało się do publikacji :)
Dane techniczne:
Wzór - z głowy :)
Włóczka - Cotton Gold ALIZE nr 3304
Zużycie - niecałe 2 motki
Druty - 3,5 KP
A ja lecę kończyć moją sukienkę. Już jej nie dużo zostało i mam nadzieję, że przed urlopem ją skończę i na urlopie już będę sobie nowe dziergadełko machać :)
Pozdrawiam cieplutko
Monika :)