Wiecie jaki jest plus kończących się wakacji? A taki, że znowu ruszają spotkania w e-dziewiarce. W sumie jedno już się odbyło w zeszłą sobotę. Było jak zwykle, dużo gwaru, dużo nowych udziergów, dużo śmiechu i cudowna atmosfera.
Jak "wpadłam" w półki to nie wiedziałam na co patrzeć, co brać, co by się jeszcze przydało (jakbym miała mało włóczek w domu). Niestety tak ilość motków nie wpływa na mnie dobrze. Ech ciężkie jest życie dziewiarki.
Zdjęcie pochodzi ze strony e-dziewiarka. Więcej zdjęć możecie zobaczyć tutaj.
W tle ja, jak zwykle niezdecydowana :) |
Na spotkanie zabrałam mój alpakowy sweterek. Miałam do dziergania rękawy więc stwierdziłam, że to będzie dobry moment na ich dokończenie, bo przy rozmowach nie będę co chwilę zerkać ile mam. Jakaż ja byłam naiwna. Zrobiłam może z 10 okrążeń, bo emocje wzięły górę i jakoś druty nie chciały leżeć w rękach a też żadna dobra duszyczka nie chciała dokończyć moich rękawów mimo iż robótkę bezczelnie kładłam na środku stołu :)
Ale nic to, wróciłam do domu i nadrobiłam zaległości i moja alpacowa Milena jest już skończona. Brakuje mi tylko guzików, ale za oknem nic tylko pada więc nie mam ochoty nosa z domu wystawiać.
Już się nie mogę doczekać kolejnego spotkania. Ale zanim to to 21 września mam zamiar wziąść udział w próbie biciu rekordu Guinessa w szydełkowaniu chusty. Jeśli chcecie się dowiedzieć więcej to zapraszam tutaj.
Mam nadzieję, że u Was lepsza pogoda niż u mnie. Jak ktoś ma słońce na zbyciu to chętnie przyjmę chociaż kilka promyczków :)
Pozdrawiam Was cieplutko
Monia :)
Moniko, wiesz, że wiele z tych emocji wywołały Twoje sukienki :) i ich przymierzanie ;)
OdpowiedzUsuńOj tak emocje sięgały zenitu, do tej pory mam Magdy minę przed oczami :)
UsuńNie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale zdjęcie Twojej sukienki pokazuje się jako pierwsze gdy wchodzi się w galerię spotkania na e-dziewiarce i jeszcze Twój color affection, czekam na wpis na blogu! ;)
OdpowiedzUsuńTak jestem świadoma:)
UsuńSesja nowych udziergów jak przestanie we Wrocławiu padać :)
A zatem spotkamy się na biciu rekordu ;) Bo na spotkaniu co prawda nie byłam (wolałam nie wodzić się na pokuszenie...), ale tego wydarzenia nie mogę ominąć ;)
OdpowiedzUsuńO super :) Ja też już się nie mogę doczekać :)
UsuńŁadny kolorek sweterka, czekam na guziczki i sesyjkę. Tylko szybko z tymi wykończeniami, bo jestem niecierpliwa ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka, Marta
Oj z tą sesją to cały czas pod górę, albo za gorąco albo deszcz. Chyba będę musiała w końcu w domu zdjęcia zrobić bo już kilka prac leży i czeka na fotki.
UsuńJa do takiego miejsca iść nie mogę :( niestety spłókałabym się doszczętnie ;)
OdpowiedzUsuńRóżowy fajny bardzo. Ciekawa jestem go na ludziu :)
Ja też się na sesję wybrać nie mogę :/ tylko z innego powodu, bo pogodę mamy extra :D
Silna wola w sklepie jest wskazana :)
UsuńMoże uda mi się dzisiaj kupić guziki i w weekend zrobić fotki,, trzymaj kciuki żeby mnie leń nie dopadł :)