29 września 2015

Aisling

32 komentarze:
 

Aisling. Chusta, która spowodowała szybsze bicie mojego serca.

Pierwszy raz wtedy, kiedy ją zobaczyłam.
Oczarowała mnie bez pamięci. Ja nie jestem "chustowa" ale tę musiałam mieć. Podobało mi się w niej wszystko. To, że jest z półkola, że jest dwukolorowa, że jest ogromna. Same plusy.

Długo się zastanawiałam jaką włóczkę użyć i w jakich kolorach ma być. Sprawa mi się troszkę uprościła (ale tylko troszkę), jak się okazało, że będę na czerwcowym spotkaniu we Wrocławiu i będę mogła pomacać piękne moteczki od Chmurki i Niebieskiego Szopa.
No i pozornie proste zadania okazało się drogą przez mękę. Też zawsze macie takie problemy z doborem kolorów? Ja się mogę zastanawiać całą wieczność a na końcu może się okazać, że nawet nie ruszyłam o krok. Na szczęście z pomocą przyszły dziewiarki i wspólnie uradziłyśmy, że zestawienie Sock Irish Black z LITLG i Merino Fingering Mushroom Story od Lilou, będzie grało.

I zagrało idealnie do momentu kiedy moje serce drugi raz zabiło mocniej. Tym razem z obawy, że mi zabraknie włóczki na border.
I zabrakło. Zabrakło całe 13 gram. Niby niewiele a jednak dużo.
Okazało się, że nie ma opcji dokupienia (wszystkie moteczki się sprzedały). W grę nie wchodziły również, żadne sztukowania (chociaż miałam taki pomysł). Na szczęście z pomocą przyszła Ola z Niebieskiego Szopa, która zdradziła mi, że jedna z naszych wspólnych znajomych wykupiła ostatnie motki Irish Black. Zaświeciło się światełko w tunelu. Rozjarzyło się na całego, kiedy Monika zgodziła się na odstąpienie kawałka moteczka :))
Monia nie wiem czy mnie czytasz, ale ogromnie ci dziękuję !!! :)

Chustę skończyłam w przeddzień toruńskiego zlotu i już na spotkaniu mogłam się nią pochwalić.

Dzisiaj chciałam ją pokazać szerszej publiczności.
Zapraszam Was na spacer po lesie :)


Na koniec mistrz drugiego planu :)

Dane techniczne:
Wzór - Aisling by Justyna Lorkowska
WłóczkaSock Irish Black z LITLG i Merino Fingering Mushroom Story od Lilou
Druty - 3,5


Pozdrawiam cieplutko 
Monia :)


32 komentarze:

  1. Monika, chusta jest PRZEPIĘKNA!!!! Jestem zachwycona! Fantastycznie je dobrałaś ze sobą... Wiedziałam, że będą ze sobą grały, ale nie wiedziałam, że AŻ TAK!
    Dobrze, że niedługo dostawa LITLG, muszę wydziergać coś z tych kolorów razem :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :*
      Też nie sądziłam, że te kolory tak się zgrają. W trakcie robienia miałam wątpliwości, ale szybko mi minęły :)

      Usuń
  2. Cudowna chusta. Kolory fabtastyczne i....mistrzowie drugiego plany równiez:-) Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mogłoby się wydawać, że Irish Black będzie zbyt mocno kontrastować z Mushroom Story, ale nie. Wyszło idealnie, a chusta robi wielkie wrażenie. Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna, robi wrażenie !!
    Ja też jestem zachwycona tą chustą i mam ją w planach...
    Znowu jestem zachęcona jak zobaczyłam Twoją wersję :)
    A co do strachu czy wystarczy włóczki lub czy gdzieś jeszcze dostanę te brakujące metry to przerobiłam to już kilkakrotnie, dlatego doskonale Cię rozumiem....
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie :)
      Brakująca włóczka to złooo :) dobrze, że dobre duszyczki spieszą z pomocą :)

      Usuń
  5. Chusta jest prześliczna! Kolory połączyłaś bardzo ładnie :) Karolka właśnie skończyła dla siebie tę chustę. A dziś nabrała oczka na druty i będzie dziergać ją dla mnie :)
    Pozdrawiam ciepło, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie :)
      Taka siostra to skarb :) Już się nie mogę doczekać Waszych wersji.

      Usuń
  6. Baaaardzo mi się podoba!!!!!!!!!
    Aisling jest chustą, która zachwyciła tak wiele z nas i myślę, że wiele z nas miało problemy z wyrobieniem się z ilością włóczki. Mi również zabrakło, tylko ja nie miałam możliwości uzyskania jakiejkolwiek pomocy. Tobie się udało i wyszła cudowna kolorystycznie wersja. Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :)
      Też słyszałam, że problem z brakiem włóczki jest duży. Justyna gdzieś pisała, że trzeba się wstrzelić w próbkę, żeby nie było niespodzianek na koniec. Ja się przyznaję, bez bicia, że przy chustach próbki sobie odpuszczam.

      Usuń
  7. Piękna!!! Ja swoją dziergam od sierpnia i skończyć nie mogę... Ten border daje mi się we znaki. Widzisz, ja dziergam "z doskoku", a ten border wymaga spokojnego siedzenia i patrzenia w schemat (nie mogę zapamiętać wzoru...). Dziś, zaraz zamierzam usiąść do niej, bo już naprawdę niewiele mi zostało :) A ja z kolei zużyłam bardzo mało włóczki - poszło mi po 50g z każdego koloru, przy czym border będzie wymagał rozpoczęcia kawałeczka drugiego motka, ale na pewno nie pójdzie mi więcej jak 10g. Może ja tak luźno robię? Nie wiem. Ale cieszę się, że znalazłaś ten brakujący kawałek wełenki :)
    Pozdrawiam cieplutko,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie !!!
      Ja też miałam taki problem z borderem, że musiałam się przy nim maksymalnie skupić. Też nie byłam w stanie zapamiętać wzoru bo jak dla mnie była to zbyt długa sekwencja. Ale warto się "pomęczyć" :)

      Usuń
  8. cudna chusta! kazda kolejna jej odslona mnie powala na kolana! idealnie dobralas kolory!

    OdpowiedzUsuń
  9. Monika. Chusta wyszła prześliczna i doskonale w niej wyglądasz, szczególnie w tej leśnej scenerii. Cieszę się, że mogłam pomóc dokończyć taki piękny udzierg. My Dziewiarki powinnyśmy sobie pomagać, bo przecież każda z Nas wie, co oznacza brak nawet kilkunastu metrów włóczki na ukończenie chusty czy sweterka. Pozdrowienia z Ustki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monia dziękuję bardzo :) Gdyby nie Ty to pewnie chusta by sobie troszkę poleżała nieskończona.

      Usuń
  10. Monia chusta jest przepiękna. Ślicznie kolory ze sobą graja. Ja jestem bardzo chustowa. Mam płaszcze w neutralnych kolorach i zawsze tych chust potrzebuje dużo. Lubię codziennie mieć inny kolor czy wzór.
    Moja w bólach też się rodzi ale jeszcze nawet połowy brzegu nie mam. Muszę się ogarnąć i przesiąść do tego bo chusta jest fajna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki Aniuś. A ja znowu tak ma, że jak się czegoś uczepię to tak noszę na okrągło. Chyba muszę zmienić podejście:)

      Usuń
  11. Cudo! Przepiękna chusta :-) I ja się w niej zakochałam... i nawet mam zakupiony wzór ;-)
    Kolory doskonałe - pasują do Ciebie idealnie.
    Piękne zdjęcia.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu ślicznie :) Skoro już masz wzór to nic tylko nabierać oczka :)

      Usuń
  12. Moniko, chusta wyszła piękna :) Też się w niej zakochałam i wydziergałam :) Ale muszę wydziergać jeszcze jedną. Tym razem dla siebie, bo ta jest prezentem Bożonarodzeniwym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo:)
      Właśnie mi uświadomiłaś, że pora się zabrać za prezenty gwiazdkowe :)

      Usuń
  13. Śliczna chusta i przepiękne kolory! Od pewnego czasu oglądam tę chustę u Intensywnie Kreatywnej, a Twoja robotka bardzo motywuje. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) A Intensywna chyba robi teraz bardzo podobną.

      Usuń
  14. jest piękna! To Twoje zestawienie kolorów jest zdecydowanym numer jeden ze wszystkich wcieleń tego kobiecego wzoru:) i bardzo Tobie ładnie z nimi:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Moniko nie jesteś pierwszą, której zabrakło na border- wiele z nas pruło i pruło, ja zmieniłam nawet druty na mniejsze i dziergałam ciaśniej niż zwykle z obawy, że nie wystarczy :) Tak jak przy większości chust próbka nie jest istotna, tak w tym przypadku trzeba się jej trzymać, inaczej ma się tego typu niespodzianki ;)
    Twoja jest śliczna, aż mnie korci, aby wydziergać kolejną w podobnym zestawie kolorystycznym ^_^
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie :)
      No właśnie, też o tym słyszałam, że przy tej chuście próbka jest ważna.

      Usuń
  16. Cieszę się, że wszystko zakończyło się szczęśliwie, bo efekt końcowy jest niesamowity!

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniłe zestawienie kolorów, a jeśli chodzi o stres z ilością włóczki przy tej chuście to jesteś przynajmniej 3 osobą, którą znam która to przeżyła. Cudowny efekt...

    OdpowiedzUsuń

.
Obsługiwane przez usługę Blogger.