Dzisiaj chciałabym Wam pokazać sesję specjalną.
Dlaczego specjalną? Bo w roli głównej będzie moja córcia:)
Ustawić tego małego chochlika do zdjęcia to nie lada wyczyn. Do tej konkretnej sesji musiałam lekko ją przekupić (okropna ja). Jak już się pozwoliła wystroić i na szybko zmontować plan zdjęciowy to wiedziałam, że muszę działać szybko. Aparat niestety musiał zostać ustawiony na sport. Tylko przy tym ustawieniu mam pewność, że zdjęcia będą ostre. Tracę niestety wtedy trochę na jakości, no ale coś za coś.
Po chwili się okazało, że z mojej Madzi jest całkiem niezła modelka. Zaczęła stroić minki więc nie tracąc chwili pstrykałam fotki jedna za drugą. Wytrzymała dzielnie kilka minut a ja miałam cichą nadzieję, że coś da się z tych zdjęć wycisnąć.
Efekty poniżej
Bolerko powstało konkretnie do tej sukienki. Zaszła potrzeba zrobienia czegoś małego i ten wzór wpasował się idealnie.
Robiłam z niezbyt wdzięcznej włóczki. Strasznie nierówno się przerabiała, nie mogłam upilnować naprężenia nitki. Znalazłam te moteczki u mamy na strychu. Niestety nie posiadały banderolki więc nie mam pewności co do składu. Na moje oko to był akryl. Po praniu w dotyku jest bardzo milutki więc wybaczam mu te fochy w trakcie dziergania :)
Dane techniczne:
Wzór - Ice Creame Sundae by Dani Sunshine
Włóczka - niestety nie pamiętam :(
Druty - 3,5
Po kilku podejściach do robienia zdjęć Magdzie mam pewne przemyślenia.
- Przy tak ruchliwym dziecku, trzeba otworzyć umysł i nie trzymać się kurczowo wyznaczonego planu.
- Trzeba wykorzystywać chwilę i nie czekać na to, żeby dziecko przestało się ruszać.
- Jeśli za długo próbuje ją ustawiać to zaczyna się denerwować i ze zdjęć nici.
- Elastyczność i dobre nastawienie to podstawa.
Pozdrawiam cieplutko
Monia:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz