Kolejny misiaczek z rodziny Lalylala zagościł w naszym domku. Strasznie lubię te zabawki. Wyglądają troszkę tajemniczo. Może przez to, że mają tylko oczka?
Na swoim koncie mam już liczną gromadkę. Wydziergałam trzy razy misia Bina, jedną Truskawkę i Jeżynkę.
Ta jeżynka podobała mi się już dawno i strasznie chciałam ją zrobić. Ograniczało mnie to, że nie miałam odpowiedniego surowca. Przez przypadek natrafiłam na włóczkę Alize Cotton Gold Tweed i to był strzał w dziesiątkę. Idealnie się nadaje do tego projektu.
Jeżynka ma na imię Bert. I o ile wygląda przesłodko to dziergało mi się go bardzo mozolnie. Przez swoją nieuwagę musiałam całego spruć, więc w sumie to mogę doliczyć jeszcze jednego do kolekcji albo chociaż pół.
Efektowny wzór bąbelków przysporzył mi nie lada problemów. Jak już wydziergałam cały korpus coś mi nie pasowało. W ogóle cały czas dziergałam jak za karę. Bąbelki nie wychodziły ładnie a ja sama nie wiedziałam czemu. Wszystko stało się jasne jak jeszcze raz wnikliwie przeczytałam opis. Okazało się, że robię bąbelki nie w tą stronę co trzeba. Zazwyczaj jak dziergam w koło to mam przed sobą prawą stronę robótki a bąbelki trzeba robić mając przed nosem lewą stronę. Niby nic a robi różnicę.
Dalej poszło z górki i bez żadnych niespodzianek.
Dane techniczne:
Wzór - Erna i Bert by Lydia Tresselt
Włóczka - Alize Cotton Gold Tweed i Jeans YarnArt (biały)
Szydełko - 2,5
I to tyle na dzisiaj. W planach mam zrobienie owieczki, która jest oparta na tym samym wzorze ale chyba na razie mam dosyć bąbelków :)
Pozdrawiam cieplutko
Monia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz