11 czerwca 2016

Jessa, wersja letnia

Brak komentarzy:
 
Pierwszą Jessę zrobiłam w zeszłym roku. Przyznam się bez bicia, że jest to jeden z moich ulubionych swetrów. A skoro ulubiony to musiała powstać jego kolejna wersja.

Jak już pewnie zdążyliście zauważyć to ja uwielbiam dopasowane sweterki, które podkreślają co mają podkreślić. Jessa to w moim mniemaniu ideał. Fajny dekolt, taliowanie i ten cudny tył a dokładnie dół. Ponieważ mam na czym siedzieć to każdy sweter, który mi sięga do połowy zadka i dalej powoduje, że moje gabaryty optycznie wyglądają na trzy razy większe. Za wszelką cenę staram się unikać takich fasonów.

Zdjęcia, to cześć druga sesji w pięknym ogrodzie. Pierwszą możecie zobaczyć tutaj.


Do projektu użyłam włóczki Summer z YarnArt. Skład to 70% bawełna i 30% wiskoza. Wydaje się być idealna na lato. Przerabiało mi się ją dobrze, chociaż czasem wbijałam się między nitki co mnie irytowało, ale nie było jakoś bardzo upierdliwe. Podczas noszenia zachowuje swój kształt i nie rozciąga się w żadną ze stron, to pewnie zasługa dodatku wiskozy. 


Uwielbiam ten mały detal.


Przez to, że ten sweter ma takie nietypowe zakończenie to wydaje mi się, że wpływa to korzystnie na moją figurę. 


A tak się kończy sesja kiedy do gry wchodzi babcia z wnuczką :)))
Matka złapana w sieć:D


Dane techniczne:
Wzór - Jessa by Justyna Lorkowska
Włóczka - Summer YarnArt nr 33 i 07
Druty - 3,25 i 3,5
 
A u mnie teraz na drutach armagedon. Zaangażowałam się w tyle projektów, że pomału nie wiem jak się nazywam. W sumie obecnie robię jeden test, staram się sprostać trzem KALom a w między czasie dziergam ośmiorniczki dla wcześniaków. Na domiar złego w głowie kłębią się coraz to nowe pomysły, które mniej lub bardziej odciągają mnie od głównych projektów. Ech, ciężkie jest życie dziewiarki.

Pozdrawiam cieplutko
Monia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
Obsługiwane przez usługę Blogger.