18 stycznia 2014

Zimowy (wiosenny) spacer i otulacz z Cashmiry

Brak komentarzy:
 
Obudziło mnie piękne słońce i wiedziałam, że takiej okazji nie można zmarnować. Zjedliśmy śniadanko i czym prędzej wybraliśmy się na rodzinny spacerek. Słońce tak raziło, że żałowałam, iż nie zabrałam ze sobą okularów przeciwsłonecznych :) kto by pomyślał, że takie temperatury będą w połowie stycznia. 
Tą cudną pogodę wykorzystałam na obfocenie moich nowych udziergów. 

Kiedyś wam pokazywałam czapkę z Cashmiry. Ponieważ lubię mieć zimowe komplety to dorobiłam do niej otulacz. 

Zawsze chciałam nauczyć się ściegu angielskiego czy jak kto woli ściegu patentowego
Patrząc na wskazówki wydawał się prosty więc spróbowałam. Faktycznie w robocie jest prosty, jedyny minus jest taki, że strasznie mi się dłużyła ta robótka, myślałam, że nigdy jej nie skończę. Jest to też ścieg włóczkożerny na mój otulacz zużyłam dwa 100 gramowe motki (bez kawałka z którego powstał ściągacz do czapki) Cashmiry (w 100 g jest 300 m włóczki). 

Jak widać to wcale nie wyszedł jakiś ogromniasty.



Nie wiem jak Wy, ale ja muszę mieć szalik, czy otulacz ściśle przylegający do szyi. Jestem strasznym zmarzluchem i nie lubię jak mi wiatr hula po szyi. Długość otulacza jest idealna, żeby się nim owinąć dwa razy. Przylega i chroni przed zimnem idealnie. 


Dane techniczne:
Wzór: ścieg angielski/patentowy
Włóczka: Caschmira nr 17 (dwa motki)
Druty: KP nr 5 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
Obsługiwane przez usługę Blogger.