Jeżeli można się złościć na włóczkę, druty, wzór itp to ja właśnie się złoszczę. A już myślałam, że jest dobrze, przecież do zrobienia miałam tylko plisę. Niestety okazało się, że do zrobienia mam AŻ plisę.
Co to za dziadostwo. Dobra, wiem, że plisy to moja pięta achillesowa, ale żeby to aż tak źle wychodziło.
Co to za dziadostwo. Dobra, wiem, że plisy to moja pięta achillesowa, ale żeby to aż tak źle wychodziło.
Pierwsze prucie było, bo nabrałam za mało oczek. Myślę sobie, dobra człowiek uczy się na błędach. Sprułam, nabrałam znowu oczka, pilnowałam, żeby nabrać jak we wzorze. I co? i (pip).
Nie wiem jak ja to zrobiłam, ale z plisy na dole zrobiła mi się falbanka. Oczek miałam na drutach milion i za krótką żyłkę, żeby w trakcie robienia stwierdzić, że coś jest nie tak. Dopiero jak zamknęłam oczka mym oczom ukazało się to:
Nie wiem jak ja to zrobiłam, ale z plisy na dole zrobiła mi się falbanka. Oczek miałam na drutach milion i za krótką żyłkę, żeby w trakcie robienia stwierdzić, że coś jest nie tak. Dopiero jak zamknęłam oczka mym oczom ukazało się to:
Totalna porażka. Miał być prosty i szybki projekt a okazuje się drogą przez mękę. Cały czas biję się z myślami czy spruć, czy schować głęboko do szafy. Nie mam na razie serca do niego. Jestem zła ilekroć na niego spojrzę.
Z moim doświadczeniem nie będę się nawet wyrywać z udzielaniem rad, ale w moim przypadku taka falbanka pojawia się zazwyczaj, gdy zbyt "elastycznie " zamknę oczka, poza tym przeważnie zamykam robótkę na dwa sposoby, elastyczny i mniej elastyczny i wtedy decyduję się na któryś, wiem prucie:( ale chyba nie ma innej rady. Nie poddawaj się!
OdpowiedzUsuńW tym wypadku ewidentnie nabrałam za dużo oczek, bo cała plisa faluje. No nic trzeba pruć.
UsuńRozumiem, mam taką jedną robótkę, której wybitnie nie lubię. Próbowałam ją już z milion razy dokończyć, ale złość i irytacja odbierała mi radość z drutowania, więc lądowała w pudle, póki co ma dożywocie, ale co jakiś czas stara się o warunkowe wyjście… :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Moja na razie dostała ostrzeżenie, ale jest na dobrej drodze na dożywocie. Na pewno spruję plisę, bo żyć mi to nie da, ale nie wiem kiedy będę miała serce żeby to dokończyć.
UsuńA na dole swetra też robiłaś 4 z 3 oczek? Ja na dole robię 1 oczko z 1o. Dopiero na "skosach" nabieram oczka i robię 4 z 3.
OdpowiedzUsuńSpruj i odłóż na trochę ten sweterek.
No właśnie na dole dodawałam 3 z 2 i to stanowczo za dużo :(
UsuńTo za dużo. Tam gdzie oczka są zamknięte prosto, czyli np z tyłu na dekolcie tam nie dodaję wogóle oczek. A w pozostałych miejscach 4 z 3o. Taka proporcja sprawdza się najlepiej. ( przynajmniej u mnie).
UsuńSpruj i zrób od nowa. Będziesz miała spokój. A tak ciągle będziesz o nim myślała.
OdpowiedzUsuńNie pozostaje mi nic innego. Lecę pruć.
UsuńJa zrobiłam z takiego szaliki - nie miałam juz do niego serca !
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mój ostatecznie będzie kamizelką :)
Usuń