To jest tak zwany post na wariata :) Chciałam zdążyć przed północą, ale się nie wyrobiłam.
Dzięki Ewie z bloga Kuacja zabrałam się za musztardowego. Jakoś nie miałam do niego serca, bo to wełna a mi się chce już coś lżejszego na drutkach przerabiać. Jednak ku mojemu zdziwieniu te żmudne warkoczyki idą nawet szybko i podoba mi się tępo przyrostu.
Przy fotografowaniu miałam pomocnika, który koniecznie chciał sprawdzić, czy aby pod robótką nie ma czegoś ciekawego :)
Czytam dalej Owce i przyznam szczerze, że jestem na ok 150 stronie i dopiero zaczęła mnie ta książka wciągać. Mam nadzieję, że dalej będzie tylko lepiej.
Musztardowy podobno najmodniejszy w tym sezonie :) Ciekawa jestem efektu końcowego, bo zapowiada się obiecująco.
OdpowiedzUsuń"Owiec" jeszcze nie czytałam - kolejna pozycja na mojej liście "Do przeczytania" :)
Pozdrawiam,
Inka
Mam nadzieję, że skończę go wczesną wiosną bo na lato wełenka jakoś nie bardzo mi pasuje :) A owce zaczęły mnie wciągać więc śmiało mogę polecać.
UsuńCieszę się, że Cię zmobilizowałam, niech Ci się go dobrze dzierga :)
OdpowiedzUsuńJa też wełnę przerabiam i tę samą książkę pochłaniam, także wiedz, że masz gdzieś tam na południu Polski swojego "odpowiednika", który zmaga się z tym samym co Ty :)
Pozdrawiam serdecznie!
I od razu człowiekowi lżej na duszy jak wie, że nie jest sam :)))
UsuńJa musztardowemu kibicuję od samego początku, fajnie, że go jednak dziergasz:) Serdeczności.
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę :) bałam się tych warkoczyków a nie potrzebnie bo idzie całkiem nieźle.
UsuńWełna nie wełna, ale kolor juz wiosenny - bardzo optymistyczny i podobno własnie hicior sezonu ma być :)
OdpowiedzUsuńCzekam na efekt końcowy
Piękny kolor! Bardzo go lubię, tylko w drugą stronę z miłością jakoś nie po drodze.Uwydatnia wszystko co u mnie najgorsze, sińce pod oczami , przebarwienia skóry. Ale i tak noszę moją musztardową sukienkę, bo ją lubię. A owce w tym tygodniu królują.
OdpowiedzUsuńJuż druga osoba czyta Owce :) ja pewnie będę trzecia, a przynajmniej mam taki plan. Może się uda go zrealizować, choć to różnie bywa. Musztardowy zapowiada się pięknie, i kolor, i wzór bardzo przyjemne :)
OdpowiedzUsuńDobrze będzie! A pomocnik chciał się po prostu upublicznić :) zazdrosny o musztardowego ;)
OdpowiedzUsuńte warkoczyki sa piękne i pewnie jka już wpadniesz w rytm, to idzie sprawnie i szybko. Pięknie będzie, już to pisałam, ale jeszcze raz musiałam powtórzyć.
OdpowiedzUsuńAnka
"Owce" są super! Możesz być z siebie dumna, że Musztardowy przyrasta!
OdpowiedzUsuńJa też cię dopinguję przy robieniu tego sweterka!
OdpowiedzUsuńMusztardowy pięknie się zapowiada, oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuń