Kolejna środa z zabawą u Maknety.
Ostatnio się nachwaliłam, że ów zabawa mnie bardzo motywuję do czytania a dziś muszę ze wstydem przyznać, że od dwóch tygodni nie ruszyłam książki :( Co chwilę jest coś ważniejszego. A to goście a to kurs angielskiego a to nowe udziergi i tak się jakoś złożyło, ze książka poszła w kąt.
Tak więc cały czas u mnie Fabrykantka aniołków Lackberg. Mam teorię, że przez to, że to ostatnia książka tej autorki (jak na razie) to podświadomie nie chcę jej skończyć :)) haha tak sobie to tłumaczę.
Na drutach prym wiedzie sweterek testowy dla Amanity. Już oddzieliłam rękawki więc teraz prawymi z górki :)
Sweter zapowiada się nieźle. Ciekawy wzór a i kolor niczego sobie. A jeśli chodzi o książki, to się popraw. I będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńWzorek prosty a bardzo efektowny :) a z książkami poprawię się na pewno :)
UsuńSzczęściaro! Ja sprułam do zera, ale że zawzięta jestem to teraz ruszę ze zdwojoną siłą, mobilizują mnie Twoje oddzielone rękawki, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOj szkoda, że musiałaś pruć, ale teraz tak jak mówisz ruszysz z kopyta :)
UsuńCo za kolor! Z czego robisz?
OdpowiedzUsuńWłóczka to Salsa. Sweterek ma być dla mojej teściowej, bardzo chciała turkusowy więc najpierw wybrałyśmy kolor a później włóczkę, która pasowałaby do próbki :)
UsuńPiękny kolor, bardzo energetyczny ;)
OdpowiedzUsuńOch tak, turkusik dobry na wszystko :)
UsuńA ja się cieszę, że akurat Ty go testujesz, bo dzięki Tobie dogrzebałam się do pierwowzoru!
OdpowiedzUsuńJa się całkiem z czytaniem rozmijam, ale... chyba za to polubiłam się z audiobookami :D a poza tym, po 4 częściach LAckberg po prostu straciłam serce do jej historii.. czasem przerwa nie jest taka zła :D
Trzymam kciuki za miętkę :D
A ja jakoś zapomniałam o audiobookach :) Mnie Lackberg bardzo wciągnęła, ale zauważyłam u siebie taką prawidłowość, że jak nie czytam książki jednym ciurkiem tylko tak z doskoku to nie mam przyjemności z czytania a wyrwanie chwili na książkę ostatnio graniczy z cudem.
UsuńWidzę,że nie tylko ja ostatnio nie czytam, ale zawsze coś, a potem to już brak sił, dobry gust ma teściowa co do kolorków,
OdpowiedzUsuńogoniasty wyszedł prześlicznie opłacił ci się trud i ból,pozdrawiam
Dziękuję za ogoniastego :)
UsuńNo a z tym czytaniem to właśnie ostatnio mam to samo, wszystko inne niestety jest ważniejsze.
Ja też do wszystkiego ideologię wprowadzam, nie ma to jak pozytywne przedstawienie zagadnienia :) Kolor i mi przypadł do gustu - śliczny!
OdpowiedzUsuńHaha no tak dobra ściema to pół sukcesu :)) Mi kolor też się szalenie podoba :)
UsuńFajna ta teoria, ja też tak ciągnę tę samą książkę trzeci tydzien, mimo, że czytam z przyjemnoscią. Cos w tym jest. Sweterek przesliczny. Intrygują mnie te warkocze na drutach (bo ja poki co tylko prawe i lewe oczka stawiam), a chciałabym umiec takie cuda robic. Pozdrawiam Beata (z moda na bio)
OdpowiedzUsuńDo zeszłego roku też nie umiałam warkoczy. Musisz wsiąść druty i próbować, po jakimś czasie stwierdzisz, jakie to proste :)
Usuń