Jakże mamy piękną wiosnę tej jesieni :) nieprawdaż?
Na razie cieszę się z pięknej pogody. Słońce i temperatura rozpieszcza.
Lubię ten moment roku. Nie za ciepło na noszenie sweterków, których nie trzeba chować pod kurtką, idealnie po prostu.
Mimo tej pięknej pogody cały czas z tyłu głowy mi dzwoni, że zima za rogiem więc trzeba uzupełnić garderobę w czapki i szaliki. Dla siebie już pierwszą czapkę zrobiłam. A ponieważ uwielbiam czapki to na jednej się nie skończy.
Jakiś tydzień temu skończyłam komplet dla Madzi.
Całość wydziergałam z Drops Baby Merino. Uwielbiam tę włóczkę. Idealnie się nadaje na dziecięce rzeczy. Robiłam z niej już dwa sweterki między innymi Sowę. Nosi się bardzo dobrze. Piorę w pralce i nic się z nim nie dzieje.
Czapka to wzór From Norway with love - hat. Urzekły mnie te serduszka, są takie wdzięczne :) Zastanawiam się jeszcze czy nie dorobić troczków do wiązania bo ściągacz wyszedł dosyć luźny, ale to pewnie wyjdzie w "praniu".
Zamiast zwykłego szalika postawiłam na półgolfik, bo przy takim małym brzdącu chyba sprawdzi się najlepiej. Nic się nie będzie plątać wychodzić z pod kurtki czy kombinezonu więc będzie cieplutko.
Dane techniczne:
Włóczka - Baby Merino Drops nr 1 i 26
Zużycie - po jednym motku z każdego koloru na całość
Druty - czapka 2,5 i 3; półgolfik 4 (robiony podwójną nitką)
Nie wiem jak wy, ale ja jestem z tych co to musi mieć szalik wręcz przyspawany do szyi. Jestem okropnym zmarzluchem i nie dla mnie luźne kominy. Ja muszę mieć pancerz w okół szyi i na głowie :) A jak jest u Was?
Tym ciepłym akcentem kończę i pozdrawiam was serdecznie
Monia :)