Jak to jest u Was? Najpierw kupujecie włóczkę i zastanawiacie się co z niej zrobić czy wręcz odwrotnie?
U mnie bywa różnie, ale w tym przypadku najpierw kupiłam włóczkę. Piękne dwa precelki Wisp z Dream in color w kolorze Rosy.
Wymyśliłam, że zrobię sobie z niej luźny sweterek (Wisp to lace). Planowałam użyć znacznie większych drutów aby dzianina była bardzo luźna. Po przemyśleniach doszłam do wniosku, że takie fasony nie dla mnie, bo każdy nadmiar mnie dodatkowo powiększa. Zrezygnowałam. W między czasie po przeglądzie moich dotychczasowych udziergów, doszłam do wniosku, że nie mam żadnego swetra, który by się nadawał do spódnicy czy sukienki. Taki, żeby był elegancki, ale żeby też się go dało założyć do jenasów. I żeby się dało go nosić latem. Mam dwa małe cardigany, ale jeden to alpaca (Milena) a drugi to szary Emozioni ale coś mi w nim nie leży. Potrzebowałam więc małego cardiganu na lato. Takiego, który by się kończył w okolicach tali a nie bioder.
Wzór na Casual Lace podobał mi się od jakiegoś czasu. "Chodził" za mną bardzo długo. Zastanawiałam się do czego mi będzie pasował i z jakiej mam go zrobić włóczki. Myśli krążyły po głowie i po jakimś czasie ucichły. O swetrze zapomniałam.
Do czasu...
zobaczyłam sweter z Wisp wydziergany przez Natalię i wszystko stało się jasne. Miałam czarno na białym jak może wyglądać sweterek z tej włóczki. O coś takiego mi chodziło.
Po długiej i pokrętnej drodze mój Wisp wskoczył na druty by ostatecznie stać się Casual Lace.
Włóczka cudownie mięciutka (50% jedwab, 50% Merino). Nie muszę pisać, że dziergało się z niej przyjemnie, cudownie, rewelacyjnie, mogłabym tak wymieniać bez końca.
Efekt końcowy mnie zachwycił.
Sesja plażowa podczas ekstremalnego wiatru. Sweter z założenia miał być do sukienki, ale nawet nie chcę myśleć co by było widać na zdjęciach gdybym w tych warunkach miała sukienkę :D Ledwo mi się udało utrzymać sweter na grzbiecie :))
Dobra koniec wstępu. Teraz to co najlepsze czyli fotki :)
Dane techniczne:
Wzór - Casual Lace by Justyna Lorkowska
Włóczka - Wisp DiC kolor Rosy
Zużycie - niecałe dwa motki !!!
Druty - 3,5 i 3,25 (ściągacze)
W następnym wpisie chyba cofnę się trochę w czasie i pokaże Wam jak było na wrocławskim spotkaniu dziewiarek :)
Pozdrawiam cieplutko
Monia :)