Już myślałam, że będę się Wam chwalić sukienką, ale niestety nieoczekiwanie skończyła się włóczka (bezczelnie nie pytając się czy może). Więc żeby zająć czymś łapki (bo chusta i kocyk to za mało) wygrzebałam resztki po moim marynarskim i popełniłam wersję mini :)

Wyszło mi malutkie bolerko dla mojej Madzi. Idealne na lato.
Wykończone na szydełku. Zwykłe wachlarzyki i oczywiście moje ukochane oczka rakowe.
Rękawki też wykończone rakowymi :)
Włóczka to Cable 5. Bardzo przyjemna bawełna. Cały czas mi chodzi po głowie sukienka z niej. Kolor już mam wybrany i ogólny zarys też mam, muszę tylko zaopatrzyć się w moteczki :)