Ale ten czas leci. Już 14 raz biorę udział w zabawie Maknety :)
Zeszły tydzień ominęłam, bo nadal tkwiłam w połowie Fabrykantki aniołków Lackberg więc nie miałam z czym przyjść. W tym tygodniu się spięłam i doczytałam ją do końca. Książka była ciekawa, ale jak to mówią d... nie urywa. Nie wiem czemu ale najciężej mi się ją czytało. Mimo wszystko czekam z utęsknieniem na kolejną :)
Wczoraj natomiast się okazało, że kiedyś kupiłam i zupełnie zapomniałam że mam książkę Zamieć śnieżna i woń migdałów Lackberg. Jest to nowela z Martinem Molinem, policjantem z sagi o Fjällbace.
Krótkie opowiadanko, przyjemnie się czytało. Martin zostaje zaproszony przez swoją dzieciaczynę na spotkanie rodzinne. Gdy wszyscy siedzą przy stole nagle senior rodu umiera w konwulsjach. Przez zamieć śnieżną całe towarzystwo jest uwięzione w pensjonacie na wyspie. W tych szczególnych warunkach Marin próbuje rozwiązać tajemnice śmierci starszego pana.
Teraz się zastanawiać co czytać. Mam kilka pozycji zakupionych ale na nic się nie mogę zdecydować.
Na drutach się jak zwykle dużo dzieje. Zaczęłam sukienkę z Bodruma. Postanowiłam mu dać kolejną szansę i stwierdzam, że był to dobry pomysł.
Na dzień dzisiejszy mam tyle
Mimo że dziergam na trójkach idzie całkiem sprawnie. Sukienka to jedna wielka improwizacja :) cały czas zmieniam koncepcję co do tego jak ostatecznie ma wyglądać, więc dla mnie to też będzie niespodzianka :)
Dziergam też dalej chustę Haruni z Filigrana ale od ostatniego czasu niewiele przyrosła, więc się nie ma czym chwalić. A z doskoku sukcesywnie dorabiam kółeczka do kocyka dla córci.
Lecę dziergać kieckę, a Wam życzę miłego dnia :)
Pozdrawiam
Monika
Jej, torpeda! Na 3 mm i już tyle? Jak Ty to robisz?
OdpowiedzUsuńU mnie ksiązkowo tej mini zastój, a na drutach o dziwo tyko 1 robótka, która sobie rośnie 3 rządki na dzień... :p
A jakoś samo się dzierga :) a tak poważnie to już się nie mogę doczekać końca więc stąd to tempo :)
UsuńAleż boski dekolt! Robisz metodą na C? Ciekawa jestem co dalej wymyślisz ale już teraz wygląda pięknie. A jako, że ja sukienkowa jestem to będę Ci wiernie kibicować. I notatki koniecznie rób! Serdecznosci.
OdpowiedzUsuńTak to metoda C. No właśnie nie spisywałam bo wszytko na czuja z głowy, ale już naprawiłam swój błąd i dzisiaj wszytko za notowałam :) A dekolt jakoś tak sam wyszedł i też mi się szalenie podoba :)
UsuńSukienka zapowiada się całkiem superowo. Również jestem ciekawa co będzie dalej....? :) Pewnie robiona metodą na C. Nie ogarniam tego :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta
Wbrew pozorom metoda na C nie jest wcale taka straszna. Powiem więcej szybciej załapałam o co niej w chodzi niż w reglanie :)
UsuńChyba muszę spróbować jeszcze raz tą metodą. Tym bardziej, że ostatnio tez zakupiłam Bodruma. Czekam na całą sukienkę. Będę zaglądać :)
UsuńSukienka naparwde jet ciekawa i sliczny ten cremowy kolor... Jak dobra wloczka to szybko idzie :)
OdpowiedzUsuńWłóczka jest biała tylko zdjęcie nie do końca oddaje jej urok. Co do włóczki to mam mieszane uczucia, dałam jej drugą szansę i na razie jest ok.
UsuńSukienka będzie na pewno fajna.
OdpowiedzUsuńJak pięknie się już prezentuje ta sukienka!!! Weź ją w sobotę, chcę pomacać i zobaczyć jak na żywo oczka wychodzą, bo może to jest właśnie TA włóczka na moją sukienkę:)
OdpowiedzUsuńPiękna będzie! <3
Oczywiście, że ją wezmę :) to w sumie jedyna robótka która się będzie nadawać do gadania :)
UsuńNo ja muszę sobie jakąś łatwą skołować... bo nie chcę siedzieć i śledzić diagramu podczas takiego spotkania!:)
UsuńZ Bodrumem to ogólnie fajna zabawa. Chociaż się sypie ;)
OdpowiedzUsuńMoja nareszcie skończona, muszę tylko się spiąć i wyprać, a tu łapy do biżuterii rwie :(
Oj sypie się dziad przeokropnie. Fajnie, że już swoją skończyłaś jestem ciekawa jak wyszła.
UsuńBiałe robótki na lato to jest to, co dużo tygrysków lubi najbardziej :) Zapowiada się bardzo ładnie, no ale to chyba jest oczywiste :D
OdpowiedzUsuńDzięki za pomysł z tanią nawijarką, mam do przewinięcia kilka motków, a nie mam tutaj żadnego narzędzia do tego, a do najbliższego sklepu z nawijarkami 300 kilometrów ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Biały to fajna baza bo wszystko do niego pasuje.
UsuńCieszę się, że moja instrukcja nawijania się przydała :)
Sukienka zapowiada się nieźle, już teraz wygląda mi na niezwykłą piękność, ciekawi mnie co będzie dalej? Czekam na dalsze relacje , pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMnie też ciekawi :) jeszcze sama nie wiem co tam na dole ma być, pełno pomysłów mam i ciężko mi wybrać jeden.
UsuńNo i kolejny projekt, a u mnie dopiero plany. Do tego aż zazdroszczę tej sukieneczki! Ja nadal sweterki :)
OdpowiedzUsuńMonia od sweterków tylko jeden krok do sukienek :)
UsuńJa właśnie od woni migdałów zaczęłam przygodę z Camillą i... skończyłam ;) Kompletnie do mnie nie przemówiła, zbyt klasyczny kryminał, mało napięcia... Wiem, że mnóstwo ludzi się w niej rozczytuje, więc chcę dać jej jeszcze jedną szansę, tym razem w audiobooku... Zobaczymy... Pozdrawiam i czekam na kieckę ;)
OdpowiedzUsuńJakbym najpierw przeczytała Woń migdałów... to raczej bym nie zaczęła czytać sagi. Poziom napięcia całkiem inny niż w pełnometrażowych książkach. Daj im drugą szanse a może tak Ci się spodobają jak mnie :)
UsuńPięknie zapowiada się ta sukienka ;) zazdroszczę cierpliwości, bo chyba na aż tak duży projekt (w sensie większy niż sweter) bym się chyba nie porwała...
OdpowiedzUsuńW sumie to moja pierwsza sukienka, ale ja niedawno zrobiłam sweter którym można słonia nakryć (ogoniasty) więc myślę, że sukienka to mały pikuś :)
UsuńSlicznie wygląda ta sukieneczka. Och jak bym chciała umiec tak dziergac jak Ty. Ja już od kilku tygodni przychodzę na wyzwanie Maknety z tą samą książką, aż mi wstyd (ale czas wolny wykorzystuję na dzierganie, kosztem czytania). I cały czas obiecuję sobie, że muszę się spiąc i doczytac książkę, bo coraz bardziej mi głupio. Pozdrawiam. Beata
OdpowiedzUsuńPS Swietny tutorial z oczkami rakowymi. Dziękuję
No mi właśnie też już głupio było, że cały czas tą samą książkę czytam więc spięłam poślady i doczytałam :) Widziałam już twoje wprawki w drutowaniu i jesteś na dobrej drodze, żeby dziergać sukienkę. Najważniejsze to się nie poddawać i nie wmawiać sobie, że coś jest za trudne :)
UsuńSukienka zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSukienka będzie super, piękny dekolt wyszedł :)) Metody na C jeszcze nie wykorzystałam nigdy, ale sporo o niej czytałam. Sukienki na drutach też jeszcze nigdy nie robiłam, będę zaglądać i podglądać ;)
OdpowiedzUsuńMetoda na C nie taka straszna jak o niej mówią :) To też moja pierwsza sukienka. Tzn. robiłam wcześniej dla córci :) ale to nie to samo ::)
UsuńBardzo podobają mi się takie kryminały o ograniczonej fabule - jedno miejsce, grupa ludzi skazana na przebywanie ze sobą i trup :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o sukienkę to prezentuje się bardzo fajnie i z pewnością będziesz z niej zadowolona jak skończysz :) Nawet jeśli jeszcze nie wiesz kiedy to będzie ani co się w międzyczasie przydarzy.